W czwartek odbędzie się ekstradycja Pawła K., podejrzanego o zabójstwo przed blisko 19 laty Iwony Cygan. Podejrzany zostanie sprowadzony z Wiednia samolotem CASA.
Informację podała PAP, powołując się na źródła zbliżone do organów ścigania.
Zgodę na ekstradycję do Polski Pawła K. wyraził pod koniec kwietnia Wyższy Sąd Krajowy w Wiedniu. Decyzja jest prawomocna. W czwartek 11 maja Paweł K. ma zostać przetransportowany do Polski dzięki współpracy Komendy Głównej Policji i policji austriackiej. Trafi do aresztu śledczego przy ulicy Montelupich w Krakowie.
"Zmowa milczenia"
Do zabójstwa 17-letniej Iwony Cygan ze Szczucina doszło w nocy z 13 na 14 sierpnia 1998 r. Ciało znalazł następnego dnia przy wale Wisły w Łęce Szczucińskiej przypadkowy świadek. Sekcja zwłok wykazała, że dziewczyna została uduszona. Wówczas nie udało się ustalić sprawcy, śledztwo po pewnym czasie zostało umorzone. Obecnie kontynuuje je krakowski wydział Prokuratury Krajowej wraz z policjantami ze specjalnej grupy, zajmującej się niewyjaśnionymi zbrodniami sprzed lat - Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Pod koniec grudnia ubiegłego roku. po przełamaniu przez śledczych "zmowy milczenia", w sprawie o zabójstwo sprzed blisko 19 lat ustalono dziewięć podejrzanych osób.
Miał zadawać liczne ciosy
Zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem prokurator postanowił przedstawić Pawłowi K. pseud. Młody Klapa, urodzonemu w 1971 roku w Szczucinie i mieszkającemu w Wiedniu. Prokuratura wydała za nim list gończy, a Sąd Okręgowy w Tarnowie wydał Europejski Nakaz Aresztowania. Na tej podstawie Paweł K. został zatrzymany 9 stycznia w stolicy Austrii przez tamtejsze organy ścigania. W połowie stycznia - zgodnie z oczekiwaniami strony austriackiej - wysłany został wniosek o ekstradycję. W lutym Sąd Krajowy w Wiedniu wydał zgodę. 25 kwietnia Wyższy Sąd Krajowy utrzymał ją w mocy, nie uwzględniając zażalenia obrońcy podejrzanego. Według zarzutu, zawartego w liście gończym, podejrzany 13 i 14 sierpnia 1998 r., w Szczucinie i Łęce Szczucińskiej, korzystając z pomocy dwóch osób, między innymi swojego ojca (który usłyszał zarzuty pomocnictwa i trafił do aresztu na trzy miesiące), dopuścił się zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. W Szczucinie K. miał zadawać swojej ofierze liczne ciosy twardym narzędziem, a następnie wywieźć ją w okolice wałów przeciwpowodziowych w Łęce Szczucińskiej i, brutalnie krępując, doprowadzić do śmierci.
Sześciu policjantów z zarzutami
Zarzuty usłyszało też sześciu ówczesnych lub obecnych funkcjonariuszy policji. Zarzucono im nadużycie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub niedopełnienie obowiązków oraz poplecznictwo, czyli utrudnianie postępowania karnego. Wszyscy zostali aresztowani. Jeden z nich dobrowolnie poddał się karze i został skazany przez Sąd Rejonowy w Dąbrowie Tarnowskiej na 11 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 3 tysiące zł grzywny. Kolejną, dziewiątą podejrzaną osobą jest koleżanka Iwony Cygan, Renata G.-D., której zarzucono czterokrotne składanie fałszywych zeznań. Ona również została aresztowana.
Opowiadał, że zna sprawcę, nie żyje
Jak informowała wcześniej prokuratura, dane zgromadzone w wyniku eksperymentu procesowego w Łęce Szczucińskiej w październiku zeszłego roku, przesłuchania świadków, uprzednio uzyskana opinia Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie i zgromadzone dowody, dały podstawę do zmiany kwalifikacji prawnej czynu na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Do tej pory policja i prokuratura, analizując zgromadzony materiał dowodowy, ustaliły też, że z zabójstwem Iwony C. bezpośredni związek ma zaginięcie i śmierć innego mieszkańca tej miejscowości. Mężczyzna ten w styczniu 1999 r., bezpośrednio po emisji programu kryminalnego, w którym omawiane było zabójstwo nastolatki i zapowiadana nagroda dla informatora, miał opowiadać, że zna sprawcę. Następnego dnia zniknął. Jego zwłoki znaleziono po kilku miesiącach w Wiśle, kilkanaście kilometrów poniżej Łęki Szczucińskiej.
Autor: js/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Komenda Policji / TVN24 Kraków