W Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym wciąż przebywa 25-latek, który kilka dni temu trafił do placówki z poważnymi urazami głowy. Okoliczności zdarzenia, w którym ucierpiał mężczyzna, wyjaśnia tatrzańska policja. Według informacji Onetu pacjent to strażak ochotnik, który ucierpiał podczas bójki w remizie.
- Tatrzańscy policjanci wyjaśniają okoliczności uszkodzenia ciała 25-letniego mężczyzny, który w nocy z czwartku na piątek trafił do nowotarskiego szpitala - przekazał aspirant sztabowy Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji.
Jak informuje Onet, pacjent to strażak ochotnik z jednostki w Białym Dunajcu (woj. małopolskie). Mężczyzna miał ucierpieć w bójce, do której miało dojść w remizie. Nieoficjalnie udało nam się potwierdzić, że faktycznie doszło bójki między strażakami. O okoliczności próbowaliśmy zapytać prezesa tamtejszej Ochotniczej Straży Pożarnej. - Po komentarz proszę dzwonić do policji, z którą współpracujemy - odpowiedział prezes Wiesław Walkosz.
Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem dość oszczędnie mówi o wstępnych ustaleniach. - Obecnie trwają intensywne czynności śledczych, wykonywane pod nadzorem prokuratury, mające za zadanie wyjaśnienie wszelkich okoliczności zdarzenia oraz przyczyn powstania obrażeń ciała młodego mężczyzny - poinformował aspirant Wieczorek.
Wstępnie przyjęta kwalifikacja dotyczy naruszenia ciała lub rozstroju zdrowia nie dłużej niż 7 dni. Grozi za to kara grzywny, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do lat 2. - To wstępnie przyjęta kwalifikacja i może zostać zmieniona. Z uwagi na dobro podejmowanych aktualnie czynności to jedyne informacje, jakie możemy teraz przekazać - dodał Wieczorek.
Stan ciężki, "rokowania niepewne"
25-latek wciąż przebywa w szpitalu. Jego stan jest określany jako ciężki, a rokowania są niepewne. - Mogę tylko powiedzieć, że do naszej placówki przywieziono karetką mężczyznę, który został znaleziony przez osoby trzecie. Ten pacjent był nieprzytomny. Miał poważne obrażenia głowy i liczne krwiaki, dlatego konieczna była natychmiastowa operacja - powiedział tvn24.pl Marek Wierzba, dyrektor Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego.
Źródło: Onet.pl, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: "Fakty" TVN