W piątek krakowski sąd aresztował na trzy miesiące policjanta Marcina Ż., podejrzanego o współpracę ze środowiskiem kibicowskim. Prokuratura postawiła mężczyźnie trzy zarzuty m.in. przekazywania osobom nieuprawnionym tajnych informacji oraz posiadania amunicji. Grozi mu nawet 12 lat pozbawienia wolności.
Sąd podzielił argumenty prokuratury zawarte we wniosku, że o potrzebie aresztowania przemawia obawa matactwa i zagrożenie surową karą.
Współpracował z kibolami
Prokuratura postawiła Marcinowi Ż. trzy zarzuty. Najważniejszy z nich dotyczy kilku zdarzeń z 2013 roku, polegających na przekazywaniu osobom nieuprawnionym informacji uzyskanych w związku z wykonywaniem czynności służbowych; przekazanie tych informacji mogło utrudnić skuteczne wykonywanie obowiązków policji.
Jak informowała wcześniej Komenda Główna Policji, chodziło m.in. o ujawnianie środowisku pseudokibiców informacji niejawnych o planowanych działaniach policji.
Kolejny zarzut dotyczy rozboju dokonanego w pierwszej połowie 2013 r., podczas którego Marcin Ż. przywłaszczył telefon komórkowy, 500 zł i dowód osobisty, przy czym zdarzenie to nie było związane z wykonywaniem obowiązków służbowych. Ostatni zarzut to nielegalne posiadanie amunicji.
- Tego typu przestępstwo należy do najniebezpieczniejszych
32-letni Marcin Ż. był policjantem Komendy Miejskiej w Krakowie, z 8-letnim stażem w pionie patrolowo-interwencyjnym. Został zatrzymany w środę rano przez funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych KGP na polecenie prokuratury.
Mężczyzna został dwukrotnie przesłuchany w środę i czwartek. Podczas pierwszego przesłuchania składał wyjaśnienia, w czwartek skorzystał z prawa do odmowy. Po zakończeniu przesłuchania prokuratura wystąpiła z wnioskiem o areszt.
Jak informowała KGP, funkcjonariusze BSW przez ponad rok pracowali nad tą sprawą.
- Pierwsze informacje o przestępczej działalności Marcina Ż. BSW otrzymało od pracujących z nim policjantów, którzy zaczęli się obawiać o swoje bezpieczeństwo - mówił insp. Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego policji. - W środowisku policyjnym tego typu przestępstwo jest postrzegane jako jedno z najgorszych i najniebezpieczniejszych, ponieważ nie tylko daje przestępcom przewagę i pozwala przygotować się na działania policji, ale przede wszystkim naraża życie i zdrowie policjantów biorących udział w akcjach – dodaje.
Marcinowi Ż. grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Zobacz wideo z dnia zatrzymania Marcina Ż.:
Autor: kkmm,koko/ec / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24