"Mała Emi" znieważała Waldemara Żurka. Prawomocny wyrok w aferze hejterskiej

Waldemar Żurek ma 20 mieszkań? Fałszywy przekaz
Waldemar Żurek: na razie kara dotknęła ślepy miecz, a nie rękę
Źródło: TVN24
Emilia Sz., posługująca się w Internecie pseudonimem "Mała Emi", usłyszała prawomocny wyrok za pomówienie i znieważenie byłego sędziego, obecnie ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Sąd podtrzymał wobec niej karę grzywny. Wyrok ma związek z tak zwaną aferą hejterską w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Sąd Okręgowy w Tarnowie rozpoznał apelację obrońcy Emilii Sz. i w całości podtrzymał wyrok pierwszej instancji, który zapadł w marcu w Bochni - przekazała rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Tarnowie sędzia Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel. Sąd rejonowy skazał wówczas oskarżoną na sześć tysięcy złotych grzywny za pomówienie i znieważenie krakowskiego sędziego Waldemara Żurka w twitterowych wpisach zamieszczanych z konta "Mała Emi".

Wyrok Sądu Rejonowego w Bochni był pierwszym wyrokiem w związku z tzw. aferą hejterską w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Sąd: "Mała Emi" znieważała Waldemara Żurka

Sąd rejonowy, odnosząc się do wpisów, które piętnowały Waldemara Żurka jako sędziego, wskazywał, że chociaż pożądana jest kontrola społeczna działania wymiaru sprawiedliwości, to treści wpisów z konta "Małej Emi" stanowiły przejawy znieważenia i pomówienia.

Waldemar Żurek
Waldemar Żurek
Źródło: PAP

Według ustaleń sądu oskarżona za pośrednictwem swojego byłego męża, byłego sędziego Tomasza Szmydta, poznała niektórych członków działającej na komunikatorze WhatsApp grupy sędziów, z których część była zaangażowana w akcję kompromitowania osób negatywnie odnoszących się do zmian w sądownictwie.

- Oskarżona chciała pomóc w karierze swojemu mężowi i zapewne znaleźć uznanie w oczach grupy. W tym celu zaczęła przygotowywać i zamieszczać szkalujące pokrzywdzonego wpisy na Twitterze. Działała zarówno na podstawie informacji uzyskanych od członków grupy, jak też z własnej inicjatywy - przekazał w ustnym uzasadnieniu sędzia Piotr Sajdera.

bochnia3
Ogłoszenie wyroku dla "Małej Emi"
Źródło: TVN24

Komentarz Waldemara Żurka

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek odniósł się do prawomocnego wyroku w czwartek podczas konferencji prasowej. - Na razie kara dotknęła ślepy miecz, a nie rękę, która ten miecz prowadziła. Toczą się postępowania w tej sprawie, ja się wyłączam z tego postępowania, więc szczegółów państwu nie powiem. Jestem jedną z osób pokrzywdzonych w tej aferze - zaznaczył Żurek.

Po ogłoszeniu pierwszego, nieprawomocnego wyroku Waldemar Żurek komentował, że jest zadowolony z zakończenia procesu. Zastrzegał jednocześnie, że nie ma satysfakcji z wyroku dla, jak mówił, sygnalistki, a zarzuty powinny usłyszeć osoby odpowiedzialne za ten proceder.

Z kolei obrońca Emilii Sz. mecenas Paweł Matyja przekonywał, że zabrakło wystarczająco wiarygodnych dowodów, by powiązać posty publikowane z konta "Małej Emi" z Emilią Sz., a wpisy, za które odpowiadała kobieta, mogły publikować inne osoby.

zurek calosc ok
Waldemar Żurek komentuje wyrok sądu w Bochni
Źródło: TVN24

Afera hejterska

Emilia Sz. była żoną Tomasza Szmydta, byłego sędziego również podejrzewanego w aferze hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości, który w maju 2024 roku poprosił o azyl na Białorusi. Kobieta ujawniła w mediach, że posługując się nickiem "Mała Emi", miała atakować w Internecie sędziów przeciwnych reformom wymiaru sprawiedliwości wprowadzanym przez Zbigniewa Ziobrę. Krakowski sędzia, który stał się celem tych ataków, od 2010 r. przez dwie kadencje był członkiem Krajowej Rady Sądownictwa, a do 2018 roku pełnił funkcję rzecznika prasowego KRS.

Proces Emilii Sz. rozpoczął się przed Sądem Rejonowym w Bochni na początku marca.

ZOBACZ TEŻ: Spowiedź "Małej Emi". Kulisy afery hejterskiej

Prokuratura Regionalna we Wrocławiu prowadzi główne śledztwo w sprawie tzw. afery hejterskiej. Dotyczy ono przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych pełniących funkcje w Ministerstwie Sprawiedliwości, w szczególności poprzez niedopuszczalne przetwarzanie danych osobowych, działając tym na szkodę interesu publicznego i prywatnego. Do Sądu Najwyższego trafiły wnioski śledczych o uchylenie immunitetów czterem sędziom - Łukaszowi Piebiakowi, Przemysławowi Radzikowi, Arkadiuszowi Cichockiemu i Jakubowi Iwańcowi. W lutym br. SN odmówił wnioskowanego przez kielecką prokuraturę uchylenia immunitetu sędziemu Iwańcowi.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: