Za niecałe dwa tygodnie miał zakończyć się remont linii kolejowej prowadzącej z Krakowa na lotnisko w Balicach. Teraz może się jednak okazać, że pasażerowie na to połączenie będą musieli poczekać dłużej. Jak tłumaczą PLK, wykonawca "nie wyrobił się" z wszystkimi pracami.
Jeszcze 2 tygodnie temu wykonawca prac modernizacyjnych informował, że remont zakończy się w terminie, a PKL, że "pociągi będą najlepszym, wygodnym i szybkim rodzajem transportu" z lotniska do miasta.
Teraz okazuje się, że prace nie zostaną ukończone na czas, jak zaznacza PKL, "z winy wykonawcy".
- "Wciąż do ukończenia pozostały ostatnie prace przy torach i sieci trakcyjnej oraz uruchomienie nowych systemów sterowania ruchem kolejowym – informuje w komunikacje Mirosław Siemieniec, rzecznik Polskich Linii Kolejowych i zapewnia: "wobec wykonawcy zarządca infrastruktury zastosuje przewidziane kontraktem konsekwencje".
Albo ograniczone kursy, albo przełożone otwarcie
Jak wynika z komunikatu przesłanego przez rzecznika, kolejowe połączenie na krakowskie lotnisko może ruszyć w terminie planowanym, jednak "z ograniczoną ofertą przewozową". To oznacza rzadsze kursy i mniejsze tempo pociągów.
Może się też jednak okazać, że PLK zdecyduje się przełożyć termin otwarcia połączenia.
Prace, o których mowa, dotyczą 12-kilometrowego odcinka linii kolejowej i obejmują m.in. budowę drugiego toru między Krakowem Mydlnikami a Krakowem Balicami, wydłużenie połączenia o 0,5 km do terminalu lotniska oraz elektryfikację linii.
Wykonawcą prac jest firma Astaldi, wartość podpisanego przez nią kontraktu to 200 mln złotych.
Linia kolejowa ma łączyć lotnisko z miastem:
Autor: mmw / / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Jamal 2 CC BY SA Wikipedia