Ponad dwustu strażaków walczy z pożarem, który wybuchł w nocy na składowisku starych opon w Trzebini (Małopolskie). W akcji uczestniczą także dwa samoloty. Nad miastem unosi się gęsty dym.
Pożar wybuchł w nocy z soboty na niedzielę przy ulicy Słowackiego w Trzebini.
- Zgłoszenie odebraliśmy o godzinie 1.33 - mówił w niedzielę rano tvn24.pl Piotr Pawelczyk z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie.
Po przybyciu na miejsce, strażacy ustalili, że płonie składowisko starych opon i tekstyliów.
- Ogień objął powierzchnię około jednego hektara składowiska. W pierwszych działaniach strażacy skupili się na tym, aby pożar nie rozprzestrzenił się dalej - poinformował Pawelczyk.
Dwa samoloty w akcji
Akcja gaśnicza jeszcze trwa.
- Obecnie na miejscu pracuje ponad dwustu strażaków, zastępy zmieniają się, bo pracujemy tu nieprzerwanie od pierwszej w nocy - powiedział w niedzielę po południu Andrzej Dudziak z Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie. W akcji biorą udział także dwa samoloty, które zrzucają wodę.
Strażacy szacują, że gaszenie ognia może potrwać do wieczora, a jego dogaszanie nawet kilka dni.
Na miejscu jest także policja, inspektorzy Sanepidu i Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska, przedstawiciele nadleśnictwa, a także starosta powiatowy i burmistrz miasta.
Składowisko znajduje się w odległości około jednego kilometra od najbliższych zabudowań.
- Jak wykazały pomiary, w dymie nie ma niebezpiecznych substancji, jednak profilaktycznie zalecamy zamknięcie okien w pobliskich domach - dodaje Dudziak.
Właściciel za granicą
Jak powiedział w rozmowie z reporterką TVN24 starosta chrzanowski Janusz Szczęśniak, to nie pierwszy pożar w tym miejscu.
- Składowisko płonęło już w 2015 roku, wtedy pożar miał jednak niewielkie rozmiary i został dogaszony w ciągu dwóch dni - poinformował.
Starosta zaznaczył, że składowisko działa legalnie, ale jego prowadzenie właściciel przekazał innym podmiotom. Te jednak miały "nie radzić sobie z tą działalnością".
- Właściciela nie ma, przebywa za granicą - powiedział starosta i dodał: - Jestem przekonany, że to było celowe podpalenie.
Pożary odpadów
Przypomnijmy, w piątek do podobnego zdarzenia doszło w Zgierzu w województwie łódzkim, gdzie około 250 strażaków przez kilkanaście godzin walczyło z pożarem wysypiska śmieci.
Z kolei w środę ogień pojawił się w sortowni śmieci w Warszawie. Nad stolicą długo unosił się gryzący dym.
Autor: kk/b / Źródło: TVN24 Kraków, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków