Z szydłowskiego kościoła skradziono puszkę z datkami, szaty liturgiczne, klucze i nagłośnienie. Policja zatrzymała pierwszego podejrzanego w okolicy świątyni, a pozostałych dwóch w wynajętym samochodzie.
Zgłoszenie o włamaniu do kościoła w Szydłowie dyżurny policji w Staszowie otrzymał w środę około południa. Do kradzieży doszło kilka godzin wcześniej.
"Z relacji zgłaszającego wynikało, że trzej nieznani sprawcy dokonali kradzieży między innymi pieniędzy z datków znajdujących się w metalowej puszce, kluczy, nagłośnienia, a także szat liturgicznych, których łączna wartość wyceniona została na kwotę około 3000 zł" – czytamy w komunikacie świętokrzyskiej policji.
Łupy znalezione w wynajętym samochodzie
Pierwszy z podejrzanych, 32-letni mieszkaniec Starachowic, został zatrzymany już podczas sprawdzania przez funkcjonariuszy terenu wokół kościoła. Dwaj pozostali zbiegli, jednak również wkrótce wpadli w ręce policji.
"Myśl, że wypożyczony hyundai będzie dobrym miejscem do ukrycia, a trasa ucieczki nie zostanie namierzona, była błędnym tokiem rozumowania przestępców" – relacjonują policjanci. W wypożyczonym pojeździe znaleziono pieniądze, szaty liturgiczne, metalową kasetkę z zawartością, klucze, a także głośniki.
Policja podaje, że mężczyźni dopuszczali się przestępstw również w innych województwach, a sprawa ma charakter rozwojowy. Za kradzież z włamaniem grozi im do 10 lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Świętokrzyska Policja