Jak poinformowała mł. asp. Beata Gizowska, oficer prasowa kieleckiej straży pożarnej, do groźnego wypadku doszło w piątek około godziny 13.20 przy zjeździe z trasy S7 na stację paliw w miejscowości Szewce.
"Pojazd przekoziołkował"
- Samochód osobowy marki Citroen uderzył w słup latarni drogowej - przekazała Gizowska. Jak podkreślił st. asp. Jacek Borek z kieleckiej policji, po uderzeniu w słup "pojazd przekoziołkował i zatrzymał się na terenie stacji".
Za kierownicą osobowego citroena siedział 34-latek z województwa małopolskiego.
"Silna woń alkoholu"
- Kierujący pojazdem wymagał pilnej opieki medycznej i został zabrany do szpitala wojewódzkiego z poważnymi obrażeniami, w tym z urazem głowy. Od mężczyzny była wyczuwalna silna woń alkoholu, jednak ze względu na stan zdrowia nie było możliwości przeprowadzenia badania stanu trzeźwości na miejscu zdarzenia - powiedział Borek.
Stan trzeźwości kierowcy będzie oceniony na podstawie badania krwi. Poza 34-latkiem, który w pojeździe był sam, nikomu nic się nie stało.
Autorka/Autor: bp/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Kielcach