Złapali nożownika, który zaatakował na ulicy. "Nie wiem, co mi odbiło"

32-take jest objęty policyjnym dozorem
32-take jest objęty policyjnym dozorem
Źródło: śląska policja
9 dni od przestępstwa i policjanci mają w rękach sprawcę, który ugodził nożem nieznajomego 18-latka. - To wspólny sukces policji, portali internetowych i mieszkańców - mówi rzeczniczka policji. Bo nie doszłoby do tego zatrzymania, gdyby nie publikacja nagrań z monitoringu.

32-latek, zatrzymany za ugodzenie nożem 18-latka w Żorach przyznał się do winy. Wyjaśnił śledczym, że był wtedy pijany: - Nie wiem, co mi odbiło - miał dodać.

- Wyraził żal - dodaje Kamila Siedlarz, rzeczniczka policji w Żorach.

Prokurator zdecydował, że do czasu zakończenia sprawy 32-latek będzie objęty policyjnym dozorem. Zakazał mu też zbliżać się do pokrzywdzonego i z nim kontaktować.

Za uszkodzenie ciała mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia. Ale śledczy zaznaczają, że kwalifikacja prawna czynu może jeszcze ulec zmianie, np. na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co może być dwukrotnie wyższa kara. - Wszystko zależy od wyników obdukcji ofiary - wyjaśnia Siedlarz.

Po co 32-latek miał przy sobie półautomatyczny nóż i dlaczego przed atakiem założył na głowę kominiarkę? Na razie zapewnił śledczych, że nie miał zamiaru nikogo zabić ani w ogóle skrzywdzić.

Film bardziej zdradza sprawcę niż zdjęcie

Do zdarzenia doszło w nocy z 12 na 13 listopada. 18-latek wracał ze znajomymi z baru. Na rynku zaczepił go nieznajomy mężczyzna, którym okazał się 32-latek. Doszło do sprzeczki. Ale towarzystwo rozdzielił znajdujący się tam pracownik ochrony.

Mężczyźni spotkali się jeszcze raz na ul. Boryńskiej, blisko rynku. Śledczy nie ustalili dotąd, czy przypadkowo. Wtedy 32-latek wyjął nóż, ugodził 18-latka w klatkę piersiową i uciekł.

Obrażenia na szczęście okazały się niegroźne. Po zaopatrzeniu ran w szpitalu 18-latek wrócił do domu.

W piątek 18 listopada policja opublikowała zdjęcia z monitoringu. Przedstawiały 32-latka na rynku, bo na Boryńskiej miał zasłoniętą twarz. Ubrał kominiarkę.

W sobotę na stronie policji pojawiło się także wideo z monitoringu. - Sposób poruszania się sprawcy, charakterystyczne gesty mogą go łatwiej zidentyfikować, zwłaszcza jeśli twarz jest niewyraźna, jak było w tym przypadku - mówi Siedlarz.

Wideo pomogło. Świadkowie wskazali 32-latka. Był w swoim mieszkaniu, gdy 21 listopada przyszli po niego policjanci.

Siedlarz: - To wspólny sukces policji, portali internetowych, które opublikowały zdjęcia i wideo oraz mieszkańców, którzy pomogli ustalić tożsamość sprawcy.

Autor: mag/sk / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: