Na razie nie wiadomo kim była osoba, której zwłoki znaleziono w nieczynnym od lat kominie elektrowni w Zabrzu. Policjanci podejrzewają, że może to być mężczyzna zaginiony trzy lata temu. Dopiero jednak wyniki badań DNA mogą to potwierdzić.
Pracownicy elektrowni, sprawdzając drożność należącego do zakładu komina znaleźli na dnie częściowo zmumifikowane zwłoki ludzkie.
Dzień po odkryciu, w piątek na miejsce wezwano straż pożarną. - Nasze działania polegały na oświetleniu miejsca oraz zadysponowaniu drabiny mechanicznej - mówi Wojciech Strugacz z PSP w Zabrzu.
Zwłoki znajdowały się w przewodzie wentylacyjnym. Dostęp do nich był tylko przez tzw. podest technologiczny, czyli bramę od zewnątrz, na wysokości 10 m od ziemi.
- Ciało było bardzo zdeformowane i zakleszczone. Udało się je wyciągnąć za pomocą linek i pasów, ale była to mozolna praca, musieliśmy bardzo uważać. Prawdopodobnie znajdowały się tam od bardzo dawna - mówi Strugacz.
Mężczyzna, który zaginął trzy lata temu?
Komin wyłączony był z użytkowania w latach 90. XX wieku. Człowiek postronny nie mógł się do niego łatwo dostać. Po pierwsze, musiałby wejść na teren elektrowni, po drugie - wspiąć się po zewnętrznej drabince na szczyt komina, który mierzy ok. 200 m. Jeśli nie był pracownikiem zakładu, wejść mógł tylko z górnego otworu.
Policjanci nie wykluczają samobójstwa. Nie znaleźli przy zwłokach sprzętu wspinaczkowego, więc raczej nie była to wyprawa na miejską eksplorację.
- Po szczątkach ubrań domyślamy się, że był to mężczyzna - mówi Agnieszka Żyłka, rzeczniczka policji w Zabrzu. Stróże prawa mają też podejrzenia, że jest to osoba, której zaginięcie zgłoszono trzy lata temu. Póki jednak nie będzie wyników badań DNA, nie chcą ujawniać więcej szczegółów.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Straż Pożarna w Zabrzu