Jeden z najważniejszych dworców w Katowicach - Ligota, przeszedł modernizację. Ale tylko budynek i tunel. Na perony nie ma windy, podjazd jest bardzo stromy, a przejście przez tory z przeszkodami. - O podróży mogę sobie tylko pomarzyć - mówi podróżny na wózku. W każdym razie powinien pojawić się na dworcu 20 minut przed odjazdem pociągu i szukać ochroniarza.
Marcin Mikulski ucieszył się z remontu dworca w Ligocie. Mieszka w tej katowickiej dzielnicy całe swoje 45 lat, a od połowy życia po nieudanym skoku do wody porusza się na wózku. Miał nadzieję, że wreszcie będzie mógł bez przeszkód samodzielnie podróżować pociągiem. Nie zrezygnował z aktywnego życia, jest szefem stowarzyszenia o takiej nazwie, prowadzi drużynę rugby na wózkach.
Niestety, zawiódł się na PKP. Już po tym, gdy wysiadł z auta na parkingu pod dworcem Ligota w miejscu przeznaczonym dla niepełnosprawnych, napotkał krawężnik. Potem było coraz trudniej. Na peron nie dotarł.
Gdzie jest klucz od toalety
Dworzec w Ligocie po modernizacji stał się komfortowy. Kas jak nie było tak nie ma, ale w estetycznej poczekalni przy minusowej na zewnątrz temperaturze można siedzieć w krótkim rękawku. Z toalety aż przyjemnie korzystać. Bezpłatna, damska, męska, ale ta dla niepełnosprawnych zamknięta na klucz. - I żadnej informacji, kto tymi kluczami włada - mówi Mikulski.
W holu człowieka na wózku wypatrzył ochroniarz - przypadkiem, gdy akurat wyszedł ze swojego biura, też nieoznakowanego. - Chce pan skorzystać z toalety? - zapytał i otworzył drzwi przybytku. - Po co je zamykać? To wydłuża czas dotarcia na peron - ubolewał Mikulski.
Ochroniarz - jak się okazało przeszkolony w prowadzeniu wózków inwalidzkich i ubezpieczony na okoliczność wypadku w trakcie takiej czynności - zaproponował także Mikulskiemu pomoc w przedostaniu się na drugi peron. Bo jest to przeprawa dla prawdziwych twardzieli.
Ochroniarz otwiera szlaban
Mikulski jest tetraplegikiem, to znaczy ma niewładne nogi i dłonie. Nie wjedzie na stopień - aktywni wózkowicze potrafią takie cuda, jeśli mają sprawne i silne ręce - a na perony w Ligocie z wyremontowanego tunelu wiodą wysokie schody. Żadnej windy czy platformy.
Ochroniarz otworzył dla Mikulskiego szlaban do nowego podjazdu obok dworca, prowadzącego do przejścia po torach. Jak się dowiedzieliśmy w PKP, taka operacja wymaga czasu. Ochroniarz musi skontaktować się z dyżurnym ruchu, czy na tory między peronami nie wjeżdża akurat pociąg. Jeśli nie stawimy się co najmniej 20 minut przed planowaną podróżą, raczej możemy o niej zapomnieć.
Podjazd jest wyłożony kostką, która jednak urywa się przed torami, a za nierównymi płytami przejścia wyrasta stos węgla. Jakby nie spodziewano się, że człowiek na wózku jednak zechce wyruszyć pociągiem z drugiego peronu. Ani rodzic z dzieckiem w wózku czy inny podróżny z ciężkim bagażem.
Mikulski w ogóle nie pokonał podjazdu. - Jest za stromy na moje możliwości. Nie będę ryzykować - powiedział. - To luksusowa noclegownia - ocenia dworzec.
A w Pszczynie mają domofon
Po otwarciu zmodernizowanego dworca w Ligocie - za 2,7 mln zł, częściowo z budżetu państwa - PKP SA chwaliły się jego dostosowaniem dla niepełnosprawnych. Ale remont nie objął peronów, bo należą do innej spółki. PKP PLK - za 570 tys. zł - ograniczyły się do wymiany elewacji i nawierzchni w tunelu oraz wiat, koszy i ławek na peronach.
- Obsługę osób o ograniczonej możliwości poruszania się, zapewnia pracownik ochrony dworca w porozumieniu z dyżurnym ruchu - mówi Jacek Karniewski, rzecznik PKP PLK.
Z podobnym absurdem podróżni spotkają się na dworcu Pszczynie, również niedawno zmodernizowanym. Budynek nie ma żadnych barier, ale na drugi peron dostać się można tylko kładką. Można przejść po torach, jak w Ligocie, z tym że ochroniarza zastępuje domofon przy bramie przed przejściem po torach.
- Mikrofon i kamera zapewniają bezpośredni kontakt dyżurnego ruchu z osobą o ograniczonej możliwości poruszania się. Również rodzice z wózkami oraz podróżni z ciężkim bagażem mogą korzystać z tego rozwiązania - mówi Karniewski.
Dyżurny ruchu, powiadomiony dzwonkiem przez pasażera ocenia przez kamerę jego stan i kiedy uzna, że tamten faktycznie ma problem z poruszaniem się, automatycznie otwiera bramę.
Oczywiście jeśli nie przewiduje wjazdu pociągu na tory między peronami.
Zmodernizowany dworzec, ale nie dla wszystkich w Katowicach Ligocie:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice | Andrzej Winkler