Wybił szybę w aucie kobiety, z tyłu były małe dzieci. Poszło o dziurawy mostek

Awantura na drodze z powodu zwężenia na mostku
Awantura na drodze z powodu zwężenia na mostku
Źródło: TVN 24 Katowice
Na mostku od lat jest zwężenie. 40-latka, jadąc z rodziną volkswagenem, powinna ustąpić pierwszeństwa skodzie z naprzeciwka, ale źle oceniła odległość. Myślała, że zdąży. 60-latek za kierownicą skody musiał czekać na kobietę niespełna minutę. Zawrócił i ruszył za nią w pościg.

W niedzielę około południa policja została wezwana do awantury na drodze wojewódzkiej 796 pod Zawierciem. Według policyjnych informacji 24-letni pasażer skody wybił szybę w volkswagenie, wygiął drzwi, usiłując je otworzyć i groził 40-letniej kierującej samochodem, że ją zabije. W aucie był także jej mąż i dwójka małych dzieci.

- Poszło o mostek w miejscowości Kuźnica Masłońska, o zwężenie na drodze - mówi Andrzej Świeboda, rzecznik policji w Zawierciu.

Dokładnie: o niespełna minutę czekania, bo tyle trwa pokonanie mostka.

Dziurawy mostek

Przez mostek może przejeżdżać naraz jedno auto. Jest słabej konstrukcji i zwężenie na nim obowiązuje od lat.

Jak pokazują znaki drogowe przed mostkiem, kierowcy zbliżający się od strony, z której swoim volkswagenem nadjeżdżała 40-latka, powinni poczekać na tych, którzy jadą z naprzeciwka, jak 60-latek za kierownica skody.

- Kobieta prawdopodobnie źle oceniła odległość. Myślała, że zdąży przed skodą, ale na mostku w nawierzchni napotkała dziurę i jechała wolniej - Świeboda powtarza wyjaśnienia 40-latki.

I 60-latek musiał czekać. Nie mogło to trwać nawet minuty.

- Gdy 40-latka przejechała, 60-latek zawrócił i ruszył za nią w pościg - mówi policjant.

Na wysokości zajazdu zajechał jej drogę i wysiadł razem ze swoim 24-letnim pasażerem. I doszło do awantury.

Rodzina tak się bała, że pozostali w samochodzie i wezwali policję.

Nic nie pamięta

24-latek trafił do policyjnego aresztu. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 2,7 promila alkoholu w organizmie. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych i zniszczenia mienia na tle chuligańskim. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

24-latek mówił, że nic nie pamięta, bo był pijany.

Autor: mag//ec//kwoj / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: