Zepsuł się nowy kocioł elektrociepłowni w Zabrzu, która dostarcza ciepło także do mieszkańców Bytomia, w sumie do 70 tysięcy domów. Dobre informacje są takie, że kocioł jest jeszcze na gwarancji i ma być naprawiony do piątku, a wielu budynków nie trzeba mocno ogrzewać, bo z powodu pandemii są pozamykane.
"Jak informuje dostawca ciepła dla Bytomia i Zabrza - firma Fortum Power and Heat Polska Sp. z o.o. - z powodu awarii nowego kotła na terenie elektrociepłowni w Zabrzu wystąpią zakłócenia dostaw ciepła na terenie Zabrza i Bytomia" – poinformowano w poniedziałek wieczorem na facebookowych profilach obydwu samorządów. Zacytowano tam rzecznika firmy Jacka Ławreckiego: "Ciepło będzie dostarczane bez przerwy, ale w mniejszej ilości, a kaloryfery będą chłodniejsze. Kocioł jest na gwarancji, dlatego natychmiast skontaktowaliśmy się z jego producentem, który określi przewidywany czas naprawy. Za wszelkie niedogodności przepraszamy".
Będzie mroźna noc w regionie
Bytomski samorząd podał, że w związku z zakłóceniami dostaw ciepła prezydent Bytomia zwołał na wtorek posiedzenie sztabu zarządzania kryzysowego. Z relacji mieszkańców obu miast, do których dostarczane jest ciepło z zabrzańskiej elektrociepłowni, wynika, że w poniedziałek przed godziną 21 zapowiadany spadek temperatury w sieci grzewczej nie był jeszcze odczuwalny. Niestety czeka ich kolejna bardzo mroźna noc – z wtorku na środę w regionie przewidywane są spadki temperatury do minus 18-19 stopni Celsjusza.
Jak przekazała Małgorzata Węgiel-Wnuk, rzeczniczka prasowa urzędu miasta w Bytomiu, ograniczone ogrzewanie w tym mieście dotyczy około 30 tysiącach mieszkań w Miechowicach, Szombierkach, Karbiu, Śródmieściu, Rozbarku i Łagiewnikiach. - Mieszkańcy odczują tylko nieznaczny ubytek ciepła – zapewniła. - Wczoraj przedsiębiorstwo, które odpowiada w mieście za te kwestie dokonało optymalizacji węzłów ciepłowniczych, aby zapewnić dostawę ciepła na stałym poziomie do strategicznych budynków, jak szpitale, żłobki czy noclegownie. Część ciepła z elektrowni Radzionków, które miałoby trafić do budynków obecnie nieużytkowanych, trafi do mieszkań – powiedziała Węgiel-Wnuk.
Innowacyjna, bo zasilana trzema różnymi paliwami
Zepsuty kocioł jest jeszcze na gwarancji. Budowa nowej elektrociepłowni w Zabrzu zakończyła się niespełna trzy lata temu. Kosztowała około 870 mln złotych. Dostarcza prąd i ciepło do ponad 70 tysięcy gospodarstw domowych w Zabrzu i w sąsiednim Bytomiu. Zastąpiła wysłużone instalacje, działające wcześniej w tych miastach. Jej innowacyjność polega na elastyczności paliwowej. Może być zasilana węglem, paliwem RDF (ang. Refuse Derived Fuel, czyli wyprodukowanym z odpadów nienadających się do ponownego użycia) lub biomasą. Proporcja poszczególnych rodzajów paliwa może być zmieniana, w zależności od ich cen oraz dostępności.
W poprzednim sezonie grzewczym elektrociepłownia była w 40 procentach zasilana alternatywnym paliwem wytwarzanym z odpadów. Zapowiadano, że docelowo proporcje tego paliwa i węgla kamiennego mają wynosić po 50 procent.
Źródło: PAP/ TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice