Miał go brutalnie pobić, skrępować nogi i ręce, a na głowę nałożyć foliowy worek, w wyniku czego mężczyzna zmarł. Następnie swoją żonę miał przetrzymywać ze zwłokami jej przyjaciela. Do morderstwa doszło w ubiegłym roku w Rybniku Boguszowicach. W poniedziałek oskarżony Janusz K. stanął przed rybnickim sądem.
Janusz K. został oskarżony o zabójstwo Piotra B., pozbawienia wolności swojej żony Grażyny K. połączonego ze szczególnym jej udręczeniem, znęcanie się psychiczne i fizyczne, a także niestosowania się do wyroku sądowego i groźby karalne.
Akt oskarżenia przeciwko Januszowi K. został skierowany do sądu pod koniec marca tego roku.
Znęcał się nad rodziną
W czerwcu 2013 roku Janusz K. został skazany za znęcanie się nad rodziną. Decyzją sądu miał opuścić mieszkanie w Rybniku. Nie stosował się jednak do tego, wielokrotnie wszczynał awantury, bił żonę i groził, że ją zabije.
- We wrześniu ubiegłego roku oskarżony wtargnął do mieszkania pokrzywdzonej gdzie przebywał także jej przyjaciel, Piotr B. Janusz K. zaatakował mężczyznę, brutalnie go pobił, skrępował nogi i ręce taśmą klejącą i elastycznym bandażem. Następnie kopał go po całym ciele i uderzył nożem. Nałożył mu na głowę foliowy worek, który zawiązał taśmą klejącą w ten sposób, że odciął dostęp powierza do górnych dróg oddechowych. Ponownie bił go rękami i kopał po całym ciele – informował Piotr Żak, z gliwickiej prokuratury.
Według biegłych bezpośrednią przyczyną śmierci Piotra B. było gwałtowne uduszenie.
Miał więzić żonę
Jak ustalili śledczy oskarżony miał przetrzymywać swoją żonę w mieszkaniu, w którym znajdowały się także zwłoki jej przyjaciela.
W poniedziałek przed rybnickim sądem ruszył proces Janusza K. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nie miał zamiaru zabić pokrzywdzonego. Grozi mu nawet dożywotnie pozbawienie wolności.
Do zabójstwa doszło w Rybniku-Boguszowicach:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ejas / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice | Przemysław Łowicki