"Katowice" ze starego dworca PKP, "Aria" z hotelu w Sosnowcu i "Kino Millenium", również ze stolicy woj. śląskiego – to najświeższe nabytki Katowickiego Składu Neonów. Można je zobaczyć w Centrum Kultury Katowice.
Nowa galeria została otwarta 30 października w lokalu Strefa Centralna, który mieści się w katowickim Centrum Kultury. Oprócz trzech najnowszych zdobyczy grupy pasjonatów ze stowarzyszenia Moje Miasto, prezentuje też swoje pozostałe neony, pochodzące z nieistniejących już miejsc w okolicznych miastach.
"Nikt nie chce podpisać świstka"
- Zdobywanie takiego neonu to niekończąca się papierologia, chodzenie i proszenie się. Ciężko jest dostać taki złom, bo nikt nie chce wziąć odpowiedzialności i podpisać świstka, że ja zabieram ten kawałek blachy - mówi Dominik Tokarski, jeden z "łowców" neonów.
Spora część kolekcji wymaga jeszcze napraw. Inicjatorzy Katowickiego Składu Neonów podkreślają, że jest to trudne zadanie ze względu na ogromne koszty. Renowacja jednego neonu to wydatek od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
"To dowód, że kiedyś dbano o przestrzeń"
- Neony zapamiętałem z dzieciństwa, ich magię wieczorową porą. Potem się dowiedziałem, że w Warszawie zaczęto tworzyć tego typu instytucje i pomyślałem, że to ostatni moment na ratowanie neonów w Katowicach, bo też znikają. Chyba pierwsze było Kino Millenium… - wspomina Tokarski.
- To były napisy specjalnie zaprojektowane, dopasowane do skali budynku, do elewacji, do jego charakteru. Do tego, co w nim było. Są też dowodem na to, jak kiedyś dbano o przestrzeń. I że zajmowali się tym zawodowcy – dodaje.
Jak mówią członkowie Katowickiego Składu Neonów, ekspozycja w Strefie Centralnej jest czasowa. Na razie nie zdradzają, gdzie neony trafią później. Mówią jedynie, że „rozmowy trwają”.
Autor: pw/par / Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice | Szymon Sawaściuk