W najlepszej lokalizacji Katowic powstaną dwie wieże. Wiadomo na razie, że będą jednymi z najwyższych budynków miasta, a projektują je śląscy architekci, przywiązani do tradycji regionu.
To najbardziej prestiżowe miejsce w Katowicach - między halą sportowo-widowiskową Spodek a nową strefą kultury z NOSPR i Muzeum Śląskim, przy rondzie Ziętka, czyli głównym węźle komunikacyjnym, prowadzącym do ścisłego centrum miasta i tranzytowym.
TDJ Estate zapłaciła za tę działkę 29 mln zł. Gdy firma kupowała ją w 2013 roku, stał tam budynek Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych. W pół roku został wyburzony, właśnie trwa ostatni etap rozbiórki - sprzątanie gruzu. W sumie wywieziono już 2 tys. ton.
Dzisiaj urząd miasta w Katowicach zatwierdził plan budowy. Wiadomo, że w miejscu wyburzonego wieżowca staną dwa, połączone podziemnym garażem.
Przeszkadzał tylko pył i hałas
18-kondygnacyjny biurowiec DOKP postawiono w latach 70. W 2010 roku PKP planowały go przebudować i rozbudować. Drugi biurowiec miał być dwa razy wyższy i - mierząc 125 m -, najwyższy w Katowicach. Kompleks w projekcie dostał już nazwę: Rondo Towers. Ale skończyło się na wizualizacji.
- Brak klatek ewakuacyjnych, mało elastyczny układ przestrzeni, rozległa i nieużyteczna część komunikacyjna przesądziły o wyburzeniu wieżowca - mówi Daniel Muc, rzecznik prasowy TDJ.
Decyzja nie budziła w Katowicach takich emocji, jak burzenie brutalistycznego dworca kolejowego czy modernistycznego pałacu ślubów. Mieszkańcy utyskiwali tylko na pył i hałas podczas prac rozbiórkowych.
Jeden Jurand Jarecki, architekt, który projektował powojenne Katowice żałował DOKP, bo jego zdaniem smukły punktowiec kompensował płaski Spodek. - Miejmy nadzieję, że stanie tam podobny obiekt - mówił, gdy jeszcze trwało burzenie.
Będzie 125 m wysokości?
Nowy obiekt wciąż pozostaje w sferze nadziei, chociaż inwestor już rozmawia z przyszłymi najemcami. Mają tu być głównie biura, ale też banki, przychodnia, kawiarnia.
Ale nie ujawniono nawet nazwy inwestycji. Jedno wiadomo. - Budynki będą jednymi z najwyższych w Katowicach - mówi Daniel Muc.
Najwyższy - Altus z 29 kondygnacjami - ma 125 m wysokości, zajmując pod tym względem 16 miejsce w Polsce. Gdyby nie maszt, byłby ledwo o metr wyższy od siedziby prokuratur okręgowej i apelacyjnej. Niżej na liście są wieżowce Stalexportu (99 i 92 m), kukurydze, gwiazdy i haperowiec, czyli bloki.
Wieżowce obok Spodka będą musiały więc mierzyć około 100 m.
Nie wiadomo, z jakich będą wybudowane materiałów. Estetykę ma gwarantować wybór projektanta. To Medusa Group z Bytomia, która, jak zapewnia inwestor, zna klimat, historię i tradycje regionu.
Ostatnią wielką inwestycję budowlaną w Katowicach - Supersam w centrum miasta - projektował ceniony katowicki architekt Tomasz Konior, autor m. in. nowej siedziby NOSPR. Galeria handlowa miała nawiązywać elewacją do familoków, tradycyjnych kamieniczek górniczych. Ale z powodu oszczędności kształtkę ceramiczną zastąpił tynk akrylowy.
Muc tymczasem podkreśla, że wysokościowce będą musiały spłacić inwestorowi koszt działki.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice | Andrzej Winkler