Przemocy nie było, raczej podstęp. Ofiara wsiadała z obcymi do samochodu, a ci wywieźli ją do innego województwa. Tam była przetrzymywana, aż podpisała umowę, uprawniającą do zaciągnięcia kredytu na sprzęt RTV albo usług telekomunikacyjnych. Główny podejrzany 22-latek usłyszał 37 zarzutów i został aresztowany.
Śląscy kryminalni zatrzymali 22-latka z Zabrza, który usłyszał 37 zarzutów dotyczących m.in. przetrzymywania zakładników, zmuszania ich do określonego zachowania oraz licznych oszustw.
Śledztwo trwa od października zeszłego roku pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Decyzją Sądu Rejonowego Katowice-Wschód mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu nawet 15 lat więzienia.
- Miał dwóch wspólników, równie młodych - mówi Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka prokuratury.
Wobec jednego - też z Zabrza, z czterema zarzutami - zastosowano dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Drugi z Dolnego Śląska - z trzema zarzutami w tej sprawie - już jest w więzieniu za inne przestępstwo.
Przetrzymywani, aż podpisali kredyt
Sprawcy działali głównie na terenie Lędzin. Ich ofiarami byli 50-, 60-latkowie. Nieznajomi - porywali ich z ulicy.
- Nie używali przemocy, raczej podstępu - mówi Zawada-Dybek.
Ofiara wsiadała z obcymi do samochodu i ci wywozili ją na Dolny Śląsk. Tam więzili.
Zawada-Dybek: - 65-latek był przetrzymywany cztery dni i cztery noce. Trzech innych zakładników przez jeden dzień i noc.
Celem było wymuszenie danych i podpisu na umowie, która uprawniała m. in. do zakupu drogiego sprzętu RTV na kredyt.
Ofiary były też przymuszane do podpisywania umów z firmami telekomunikacyjnymi.
22-latek popełniał też inne oszustwa: przywłaszczał dokumenty tożsamości i posługując się nimi, wyłudzał usługi telekomunikacyjne z drogimi telefonami, które następnie sprzedawał.
Sprawa jest rozwojowa.
Autor: mag/gp/jb / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja