Koordynował ruch pociągów, miał prawie trzy promile. Policja zatrzymała dyżurnego ruchu

Dyżurny ruchu był pijany
Dyżurny ruchu był pijany
Źródło: Google Maps

Policja w Tychach (woj. śląskie) zatrzymała 55-letniego dyżurnego ruchu, który po pijanemu pełnił służbę na posterunku w dzielnicy Mąkołowiec. Jak informują funkcjonariusze, mężczyzna miał około 2,8 promila alkoholu w organizmie. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Do zatrzymania doszło w środę około godziny 14. Policjanci przekazują, że zatrzymany 55-latek swoim zachowaniem stworzył bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa ruchu kolejowego. - W stanie nietrzeźwości pełnił służbę dyżurnego ruchu kolejowego na posterunku w Mąkołowcu. Po badaniu okazało się, że zatrzymany miał 1,34 mililitra alkoholu w wydychanym powietrzu (około 2,8 promila) - przekazuje mł. asp. Paulina Kęsek z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Tychach. I dodaje, że w tej sprawie działania prowadzić będzie prokuratura.

Czytaj też: Dróżniczka nie opuściła szlabanów, miała pół promila. Twierdziła, że po obiedzie zażyła krople

Miał mylić numery i relacje pociągów

Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24. Wynika z niej, że mężczyzna był w pracy przez kilka godzin od około 7.30 do 12.30. W tym czasie miał nie panować nad ruchem pociągów, mylić numery i relacje pociągów.

Martyn Janduła z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe przekazuje, że pijany dyżurny ruchu został zatrzymany zanim doszło do wypadku, bo inni pracownicy kolei "wykazali się właściwą i odpowiedzialną postawą". Byli bowiem "zaniepokojeni niewłaściwą formą komunikacji z pracownikiem posterunku odgałęźnym Mąkołowiec".

Będzie dyscyplinarne zwolnienie

Podkreślił, że pracownicy odpowiedzialni za prowadzenie ruchu pociągów na każdym szkoleniu i pouczeniu dostają informacje o zasadach pracy i negatywnym wpływie alkoholu i innych używek.

"Prowadzone są także cykliczne kontrole dzienne i nocne na posterunkach ruchu. W stosunku do osób, które zlekceważą dyscyplinę, wyciągane są surowe konsekwencje, włącznie z dyscyplinarnym zwolnieniem" - zaznaczył pracownik biura prasowego PKP PLK.

Janduła przekazał, że zatrzymany 55-latek dostanie najsurowszą karę, czyli zostanie dyscyplinarnie zwolniony.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: