- Poczułem się jak uczestnik "Gry o tron" - miał wyjaśniać policjantom swoją nocną eskapadę 22-latek. Prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu i dopalaczy. Przeskoczył trzy posesje, pokonując płoty, drzewa, dachy, na końcu wśliznął się przez okno do cudzego domu i pobił gospodarza. Domownicy go zatrzymali.
Wracając o 4 nad ranem ze spotkania towarzyskiego w Boguchwałowicach w powiecie będzińskim, 22-latek postanowił "odwiedzić" okoliczne posesje.
W trakcie "wizyt" skakał po dachach budynków, drzewach i ogrodzeniach, przy okazji niszcząc okna, parapety i rolety okienne.
Spłoszony z jednej posesji przeskoczył na kolejną, gdzie dalej z pasją oddawał się dziełu zniszczenia. Ostatecznie wykorzystał uchylone okno i wślizgnął się do mieszkania, gdzie zastał zszokowanego wizytą 57-latka.
Intruz, nie wdając się w dyskusję, od razu zaatakował gospodarza. Pobitemu mężczyźnie z pomocą ruszyli inni obudzeni członkowie jego rodziny, którzy obezwładnili napastnika i po chwili przekazali przybyłem na miejsce policjantom.
- 22-latek poinformował mundurowych, że przez chwilę poczuł się jak uczestnik bardzo popularnej gry komputerowej. Chodziło o "Grę o tron" - mówi Paweł Łotocki, rzecznik policji w Będzinie.
Policjanci nie badali "gracza", ale jak mówi Łotocki, najprawdopodobniej był pod wpływem alkoholu i dopalaczy. Dalszym losem młodego mężczyzny zajmie się teraz sąd i prokurator. Za pobicie, zniszczenie mienia oraz naruszenie miru domowego może trafić za kratki nawet na 5 lat.
Skoczek na posesjach w Boguchwałowicach:
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja