Zarzuty czynnej napaści na policjantów, niezatrzymania się do kontroli drogowej i ucieczki, posiadania narkotyków oraz kierowania autem pomimo orzeczonych zakazów usłyszał 29-letni mieszkaniec Katowic. Mężczyzna uciekał przed policjantami, bo był poszukiwany do odbycia kary więzienia.
Patrol drogówki z Siemianowic Śląskich zatrzymał w piątek do kontroli kierowcę. Jednak ten po chwili zmienił zdanie. Z policjantami nie miał zamiaru rozmawiać. Zamiast tego włączył silnik i ruszył przed siebie. To wtedy potrącił dwóch funkcjonariuszy. Mężczyzna uderzył jeszcze w tył radiowozu i odjechał. I tak rozpoczęły się - jak opisuje śląska policja - sceny jak z filmu.
Radiowóz uderzył w uciekający samochód, padły strzały ostrzegawcze
"Pomimo doznanych obrażeń mundurowi od razu wezwali wsparcie i ruszyli radiowozem w pościg za uciekinierem. W samochodzie oprócz kierowcy była również kobieta" - informuje śląska policja. I dodaje, że do pościgu przyłączyło się jeszcze sześć kolejnych radiowozów. Mężczyznę zatrzymano dopiero w Katowicach. "Jeden z radiowozów uderzył bokiem w uciekający samochód, który wjechał w barierki ochronne. Uszkodzenia w pojeździe nie pozwoliły kierowcy na dalszą jazdę. Policjanci oddali strzały ostrzegawcze i zatrzymali mężczyznę oraz podróżującą z nim kobietę" - relacjonowali policjanci.
Długa lista zarzutów
Mieszkaniec Katowic, a także czterech policjantów potrzebowało pomocy medyków. Okazało się, że 29-latek uciekał przed mundurowymi, bo był poszukiwany w związku z koniecznością odbycia kar pozbawienia wolności. Co więcej, ma dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów. W jego aucie policyjny pies znalazł woreczek z amfetaminą. 29-latek usłyszał całą listę zarzutów. Wśród nich są zarzuty czynnej napaści na policjantów, zmuszenia policjantów do zaniechania zatrzymania, posiadania narkotyków, niezatrzymania się do kontroli i ucieczki. Mężczyzna ma odpowiedzieć także za kierowanie samochodem, pomimo orzeczonych sądowych zakazów oraz stworzenia poważnego zagrożenia dla zdrowia i życia poprzez wielokrotne łamanie przepisów ruchu drogowego. Sąd, na wniosek śledczych, zastosował wobec mężczyzny areszt tymczasowy na trzy miesiące.
Źródło: śląska policja
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja