Tragiczny wypadek na lotnisku w Rybniku, gdzie doświadczony paralotniarz spadł na ziemię. Mimo reanimacji 31-latka nie udało się uratować.
Policja, prokuratura i Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych badają okoliczności śmierci mężczyzny.
- Tuż po godzinie 10 otrzymaliśmy zgłoszenie, z którego wynikało, że na płytę lotniska w Gortatowicach (dzielnica Rybnika - red.) spadł 31-letni pilot - mówi asp. Bogusława Kobeszko, rzecznik policji w Rybniku.
"Był doświadczonym lotnikiem"
Co dokładnie wydarzyło się w Gortatowicach?
- W tej chwili możemy powiedzieć, że to był wypadek paralotni z napędem. Świadkowie widzieli start i to, że na wysokości około 70-100 metrów paralotnia weszła w spiralę. Pilot już jej nie wyprowadził do momentu uderzenia w ziemię - mówi TVN24 Ireneusz Boczkowski, członek Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Na lotnisku lądowało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Niestety mimo reanimacji nie udało się uratować mężczyzny. Jak twierdzi Boczkowski, był to doświadczony pilot. - Miał uprawnienia do wykonywania lotów. Był doświadczonym lotnikiem. Miał kilkadziesiąt godzin tzw. nalotu - tłumaczy Boczkowski.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24