Policjanci próbowali zatrzymać i doprowadzić do prokuratury 36-latka. Ten jednak miał ruszyć w ich stronę samochodem i staranować trzy radiowozy, na końcu mierzyć do funkcjonariuszy z broni palnej. Wtedy padł śmiertelny strzał z policyjnej broni. Mężczyzna miał usłyszeć w prokuratorze kolejne zarzuty.
36-letni Łukasz P. zmarł w poniedziałek rano w wyniku obrażeń poniesionych po postrzeleniu przez policjantów podczas pościgu w Rudzie Śląskiej. Informację o śmiertelnym postrzeleniu z policyjnej broni potwierdziła nam rzeczniczka śląskiej policji Aleksandra Nowara.
Według relacji policji 36-latek był reanimowany przez policyjny zespół medyczny, jednak nie przyniosło to skutku. Wcześniej był karany za przestępstwa narkotykowe oraz przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów. Na miejscu pracuje ekipa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora.
Zignorował strzały ostrzegawcze
Jak czytamy w policyjnym komunikacie, policjanci mieli zatrzymać dzisiaj 36-latka na polecenie prokuratury rejonowej w Bytomiu. W zatrzymaniu brali udział policyjni kontrterroryści, bo zachodziło podejrzenie, że może to być niebezpieczny mężczyzna.
Akcja rozpoczęła się w dzielnicy Bykowina. Policjanci namierzyli 36-latka na jednej z dróg dojazdowych do jego miejsca zamieszkania. - Gdy mężczyzna zorientował się, że ma do czynienia z policjantami, zaczął uciekać swoim samochodem - relacjonują policjanci.
Funkcjonariusze rozpoczęli pościg, używali sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Mieli podejrzenia, że mężczyzna posiada broń. "W trakcie ucieczki staranował radiowozy, którymi mundurowi próbowali zablokować mu drogę. Kiedy dojechał do skarpy i nie miał już możliwości kontynuowania dalszej jazdy, wybiegł z samochodu. Następnie wyciągnął broń i zaczął mierzyć z niej w kierunku stróżów prawa. Policyjni kontrterroryści oddali strzały ostrzegawcze, które mężczyzna zignorował, więc mundurowi byli zmuszeni użyć broni" - czytamy w policyjnym komunikacie.
Rozboje z użyciem noża, siekiery
Dlaczego Łukasz P. miał być doprowadzony do prokuratury? - Zaplanowane były czynności poprzez ogłoszenie mu postanowienia o uzupełnieniu zarzutów o poważne przestępstwo w postaci wymuszeń rozbójniczych, które trwały od roku 2017 do października 2020, między innymi przy użyciu noża, siekiery i śrubokręta - wyjaśnił prokurator rejonowy w Bytomiu Marek Furdzik.
W tym samym śledztwie, w którym jest pięć osób podejrzanych, P. przedstawiono już wcześniej zarzuty dotyczące między innymi posiadania znacznych ilości narkotyków oraz podrobienia legitymacji policyjnej.
- Ponieważ policja weszła w posiadanie informacji, że Łukasz P. może stwarzać niebezpieczeństwo, gdyż może posiadać broń palną, a także z uwagi na to, iż w toku tego śledztwa jednemu ze świadków udzielono ochrony policyjnej, wydano postanowienie o przymusowym zatrzymaniu i doprowadzeniu Łukasza P. do prokuratury celem zrealizowanie tych czynności procesowych - dodał Furdzik.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja