Przebrał się za policjanta, wziął w dłoń zabawkowy pistolet i stanął na drodze, żeby kontrolować kierowców. We krwi miał 2 promile. Policję zawiadomił o nim jeden ze świadków nietypowej "kontroli" drogowej. Skąd taki pomysł u 32-latka? - Mężczyzna jest wodzirejem i tym razem show wymknął mu się spod kontroli - tłumaczy policja. Grozi mu rok więzienia.
32-latek "kontrolował" pojazdy na DK 81 w Orzeszu. - Zadzwonił do nas jeden z kierowców i powiedział, że przy ul. Publicznej pijany policjant zatrzymuje samochody do kontroli drogowej. Funkcjonariusze pojechali na miejsce i, faktycznie, zobaczyli tam pijanego mężczyznę, ubranego w kamizelkę odblaskową z napisem "POLICJA" i trzymającego w dłoni zabawkowy pistolet - relacjonuje Magdalena Wiśniewska z mikołowskiej policji.
Mężczyzna, jak podaje policjantka, miał w organizmie 2 promile alkoholu.
"Show wymknęło mu się spod kontroli"
Skąd taki pomysł u 32-latka? Jak tłumaczy Wiśniewska, mężczyzna zawodowo zajmuje się organizacją imprez okolicznościowych. - Jako wodzirej często wykorzystuje atrapy policyjnego wyposażenia w pracy artystycznej. Tym jednak razem jego show wymknął mu się spod kontroli i skończył się na izbie wytrzeźwień - twierdzi rzeczniczka mikołowskiej policji.
Teraz za podawanie się za funkcjonariusza publicznego i wykonywanie jego czynności, grozi mu nawet rok za kratami.
Mężczyzna "kontrolował" pojazdy przy ul. Publicznej w Orzeszu:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: jsy/kv/zp / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: KMP Częstochowa