Kierowca mazdy nie ustąpił pierwszeństwa oplowi i doszło do stłuczki. Gdy policjanci zbadali winnego kolizji, okazało się, że miał ponad promil alkoholu we krwi. Nie posiadał też prawa jazdy i przewoził 6-letnią córkę bez fotelika. Na szczęście, nikomu nic się nie stało.
Do kolizji doszło w Tychach na skrzyżowaniu ulicy Żwakowskiej z Aleją Bielską. 52-letni kierowca mazdy nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu 27-letniemu kierowcy opla. Wskutek tego opel wjechał w bok mazdy.
Policjanci z drogówki na miejscu przebadali alkomatem obu kierujących. Okazało się, że 52-latek miał w organizmie ponad promil alkoholu i nie posiadał uprawnień do kierowania.
Mężczyzna w takim stanie zdecydował się przewozić dwie pasażerki, w tym 6-letnią córkę. Dziecko nie siedziało w wymaganym foteliku.
- Kierowcy w takich sytuacjach tłumaczą się, że np. gdzieś się spieszyli. Ten wziął pokornie całą winę na siebie, więc policjanci nawet nie pytali, dokąd jechał - mówi Agnieszka Semik, rzeczniczka tyskiej policji.
Kolizja, jak dodaje Semik, okazała się niegroźna w skutkach. Dorośli uczestnicy stłuczki wyszli z niej z siniakami. 6-latce nic się nie stało.
Dalszy los 52-latka zależy teraz od decyzji sądu. Za jazdę w stanie nietrzeźwości może on trafić do więzienia na 2 lata.
Do kolizji na skrzyżowaniu doszło w Tychach:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja