- W ciągu kilkunastu dni pierwsi górnicy poszkodowani w wypadku w kopalni Mysłowice - Wesoła mogą opuścić szpital - powiedział w niedzielę lekarz dyżurny Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich dr Marek Grabowski.
W szpitalu leczonych jest ciągle 20 górników. Pięciu z nich jest na intensywnej terapii, 15 pozostałych – w oddziałach chirurgicznych.
- Stan dwóch pacjentów jest skrajnie ciężki. Trzech jest w stanie ciężkim, stabilnym. Pacjenci na oddziałach chirurgicznych są w stanie, powiedzmy, względnie dobrym - stwierdził Grabowski.
Jednocześnie zapowiedział, że w ciągu kilkunastu dni można spodziewać się pierwszych wypisów. Dotyczy to poszkodowanych, którzy doznali mniej poważnych obrażeń podczas zapłonu metanu w mysłowickiej kopalni.
Pacjenci są leczeni farmakologicznie i przy wykorzystaniu komory hiperbarycznej. - Zaplanowane są dalsze konsultacje, dalsze zabiegi operacyjne. Jutro będzie operowany jeden z górników – poinformował lekarz.
Ostrożne prognozy
Pytany o rokowania dotyczące dwóch najciężej rannych, lekarz odpowiedział, że są one trudne. Górnicy mają oparzenia powyżej 60 proc. powierzchni ciała i oparzenia dróg oddechowych.
Życia dwóch najciężej rannych nie udało się lekarzom uratować - w poniedziałek w CLO zmarł 26-letni pacjent, a w sobotę rano kolejny poszkodowany w wypadku, 32-latek. Kolejną ofiarą katastrofy jest 42-letni kombajnista, którego ratownicy górniczy odnaleźli w nocy z piątku na sobotę, w 12. dobie prowadzonych w bardzo trudnych warunkach poszukiwań.
Okoliczności wypadku wyjaśniają Prokuratura Okręgowa w Katowicach i Wyższy Urząd Górniczy.
Autor: pł/r / Źródło: PAP