Rośnie liczba zakażonych koronawirusem w śląskich kopalniach. Dlatego zarządzono tu wzmożoną akcję badań przesiewowych. W niedzielę od górników pobranych ma zostać pięć tysięcy próbek.
W niedzielę rano Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych stwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. Wśród 170 nowych zakażonych aż 63 osoby to mieszkańcy województwa śląskiego. Od kilku dni właśnie na Śląsku trwa wzmożone testowanie w kopalniach. Wszystko po to, by zidentyfikować nosicieli koronawirusa i odizolować ich od reszty pracowników. W czwartek pobrano próbki od tysiąca górników. Taką samą liczbę osób przetestowano w piątek. Z kolei w sobotę próbki do badań miały zostać pobrane od 2,5 tysiąca osób, a na niedzielę zaplanowano przebadanie pięciu tysięcy górników. KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL
Mamy 170 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: dolnośląskiego (76), śląskiego (63), opolskiego (10), świętokrzyskiego (4), pomorskiego (3), zachodniopomorskiego (3), małopolskiego (2), lubelskiego (2), kujawsko-pomorskiego (2),
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) May 10, 2020
"Koledzy chorują. Obawy pewne też są"
Próbki od górników pobierają zorganizowane ekipy medyczne, wsparcia udzielają także wykwalifikowani żołnierze. Proces pobierania wymazów trwa około trzech minut. Próbki tego samego dnia trafiają do jednego z pięciu laboratoriów poza województwem śląskim: w Poznaniu, Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku lub Warszawie. - Chodzi o pracowników pięciu kopalń: Jankowice, Murcki-Staszic, Sośnica, należących do Polskiej Grupy Górniczej, Pniówek - zarządzanej przez Jastrzębską Spółkę Węglową oraz Bobrek - Węglokoksu - wskazała Alina Kucharzewska, rzeczniczka wojewody śląskiego. I dodała: - Ze względu na to, że liczba badań przesiewowych zdecydowanie wzrosła, uruchomiono kolejne punkty na terenie samych kopalń, czy też przy tych kopalniach. Dzięki temu proces pobierania wymazów przebiega sprawniej. "KORONAWIRUS. RAPORT". EKSPERCI ODPOWIADAJĄ W TVN24 NA WASZE PYTANIA
Górnicy badani są w systemie drive-thru, a to oznacza, że wymazy pobierane są od nich bez konieczności wysiadania z samochodu. Pomimo tego, jak widać na zdjęciach wykonanych przez operatora TVN24, do punktów pobrań ustawiają się długie kolejki oczekujących. - Cieszę się, że taki test będzie wykonany. Jednak uważam, że to nagonka, żeby mówić, że to w górnictwie jest. To jest ogólnoświatowe. To, że takie badania będą zrobione to jest tylko profilaktyka - ocenia jeden z górników, czekających na pobranie wymazu.
Inny dodaje: - Koledzy chorują, parę zachorowań jest. Obawy pewne też są. Zobaczymy jak to będzie, ale dobrze, że robią te testy. Przynajmniej będziemy wiedzieli kto jest chory, a kto zdrowy. Władzom kopalń sen z powiek może spędzać nie tylko stan zdrowia górników, ale też to, co stanie się z kopalniami. Najpoważniejsza sytuacja jest w Polskiej Grupie Górniczej, gdzie choruje już blisko 500 górników, a ok. 1600 jest na kwarantannie. Z tego powodu wstrzymano wydobycie w trzech kopalniach należących do spółki. - Na dół zjeżdżają tylko osoby, które mogą utrzymać ruch. Kopalni nie można zamknąć tak jak biura - relacjonowała Małgorzata Marczok, reporterka TVN24.
Śląsk pod wzmożonym nadzorem
W sobotę sytuację na Śląsku komentował minister zdrowia Łukasz Szumowski. Podkreślił, że praca w kopalni jest bardzo ciężka i trudno jest tam utrzymać taki reżim sanitarny, jak w pozostałych zakładach pracy. Poinformował, że kopalnie funkcjonują obecnie w minimalnym zakresie obsady, aby zminimalizować ryzyko transmisji wirusa. - Poprosiłem o wzmocnienie kontroli sanitarnej na Śląsku.(...) Ministerstwo Spraw Wewnętrznych również powiedziało, że będzie wzmacniało i wzmagało intensywną kontrolę sanitarną, także kontrolę policji w przypadku osób przebywających w kwarantannie - przekazał minister.
Zaapelował do górników i ich rodzin, by w najbliższym czasie pozostali w domach. - Większość z nich po prostu choruje bezobjawowo, więc intensyfikujemy maksymalnie nasze działania, żeby jak najszybciej tę grupę przebadać, przetestować, odizolować chorych od zdrowych - podkreślił minister. - Poprosiłem głównego inspektora sanitarnego Jarosława Pinkasa, żeby przekierował inspektorów sanitarnych na Śląsk w tej chwili, żeby prowadzić tam wszystkie dochodzenia epidemiczne jak najszybciej - dodał.
Źródło: TVN24, PAP