W poniedziałek rano rodzice kilkunastu uczniów drugiej klasy szkoły podstawowej w Jaworznie dostali informację, że ich dzieci do soboty nie mogą wychodzić z domów. Ich kolega dostał bowiem pozytywny wynik testu.
Uczniowie pierwszych trzech klas Szkoły Podstawowej numer 6 w Jaworznie, jak wszystkie dzieci w Polsce, wrócili do nauki stacjonarnej po weekendzie majowym, 4 maja. - Bardzo się cieszyli – mówi Jadwiga Szwed, dyrektorka "szóstki".
Radość drugoklasistów jednak nie trwała długo. W poniedziałek, 10 maja znowu musieli usiąść do lekcji przed domowe komputery. Jeden z ich kolegów okazał się zakażony koronawirusem. - Z informacji od wychowawcy wiem, że czuje się dobrze – zaznacza dyrektorka.
Nie dotyczy rodziców, nauczycielki i ucznia ozdrowieńca
Chłopiec ostatni raz był w szkole w środę, 5 maja i rozchorował się. - Już w niedzielę dostałam informację od jego wychowawcy, że ma pozytywny wynik testu na koronawirusa – mówi Jadwiga Szwed. Nie czekając na decyzję sanepidu, powiadomiła rodziców uczniów drugiej klasy, żeby "zatrzymali dzieci w domu".
W poniedziałek sanepid oficjalnie nałożył kwarantannę. - Wedle najnowszych przepisów, trwa 10 dni i obejmuje tylko uczniów, nie rodziców – mówi Bożena Wójcik, powiatowy inspektor sanitarny z Jaworzna.
Kwarantanna nie dotyczy także nauczycielki, która jest zaszczepiona i prowadziła lekcje w maseczce. Liczona jest od drugiego dnia po kontakcie, czyli od 6 maja. Oznacza to, że dzieci wyjdą z domu dopiero w niedzielę.
Włącznie z zakażonym chłopcem nauka zdalna prowadzona jest dla 17 uczniów. Do szkoły chodzi trójka dzieci z tej klasy - dwoje z nich nie było obecnych dwa dni po weekendzie majowym, czyli nie mieli kontaktu z zakażonym kolegą, a trzecie dziecko jest ozdrowieńcem.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24