Do sądu trafił subsydiarny akt oskarżenia w sprawie uczestników demonstracji, podczas której zawieszono na symbolicznych szubienicach zdjęcia europosłów. Wcześniej katowicka prokuratura, która prowadziła śledztwo w tej sprawie pod kątem artykułu 119 Kodeksu karnego - czyli stosowania groźby bezprawnej z powodu przynależności politycznej - umorzyła je, nie dopatrując się przestępstwa.
Sprawa dotyczy zorganizowanej w listopadzie 2017 r. w Katowicach demonstracji środowisk narodowych. Jej uczestnicy powiesili na symbolicznych szubienicach zdjęcia sześciorga europosłów, którzy zagłosowali za rezolucją Parlamentu Europejskiego w sprawie praworządności w Polsce.
- Złożyłem w Sądzie Okręgowym w Katowicach subsydiarny akt oskarżenia w imieniu wszystkich pokrzywdzonych – powiedział w poniedziałek pełnomocnik europosłów mec. Józef Marcinkiewicz. Jak dodał, akt oskarżenia obejmuje siedem osób, które "uczestniczyły w symbolicznym procederze egzekucji".
Prokuratura umorzyła
O umorzeniu postępowania w tej sprawie - z uwagi na "brak znamion czynu zabronionego" - Prokuratura Okręgowa w Katowicach poinformowała w połowie listopada ub.r. Była to już druga taka decyzja katowickich śledczych, po pierwszej, zaskarżonej przez mec. Marcinkiewicza, sąd nakazał kontynuowanie postępowania.
Zdaniem śledczych przedstawiciele środowisk narodowych, którzy powiesili zdjęcia europosłów, nie popełnili przestępstwa. W styczniu br. Prokuratura Regionalna w Katowicach nie uwzględniła zażalenia pełnomocnika pokrzywdzonych i decyzję o umorzeniu śledztwa utrzymała w mocy.
Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Silesia Flesz TVS