Rodzina, która ucierpiała w katastrofie budowlanej w Katowicach Szopienicach poszukiwała dwóch kotów Milusia i Szarotkę. W piątek zawaliła się plebania, córki wikarego trafiły do szpitala. W poniedziałek w gruzowisku odnaleziony został Miluś. Szarotki wciąż szukają.
Budynek w katowickiej dzielnicy Szopienice, który zawalił się po wybuchu - najprawdopodobniej gazu - należał do parafii ewangelicko-augsburskiej. Zginęły dwie osoby.
Mieszkała tam także rodzina wikarego: Piotr i Joanna Ucińscy z córkami pięcioletnią Małgosią i trzyletnią Dianą. Przeżyli katastrofę. Córki Ucińskich doznały obrażeń, leczone są w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Ich koty - Miluś i Szarotka - zniknęły.
Pomagają Małgosi
Czarno-biały Miluś ma półtora roku. Srebrzysto-szara Szarotka - sześć lat. Były w domu z rodziną, gdy w piątek około 8.30 budynek runął. Joanna Ucińska w rozmowie z TVN24 mówiła w sobotę, że córki bardzo za nimi tęsknią. Są ważne zwłaszcza dla Małgosi, która w katastrofie złamała nogi. - Pomagają jej w różnych problemach emocjonalnych, którymi jest obciążona, wynikających z wad, z którymi się urodziła. Dziewczynki bardzo tęsknią za kotkami, nie mogły spać, bo martwią się - mówiła pani Joanna w sobotę.
W poszukiwaniach kotów pomagali rodzinie miłośnicy zwierząt, rozpuszczając wici w mediach społecznościowych.
W gruzach znaleziono żywego Milusia, Szarotka nadal poszukiwana
Mamy żywego kota - głosiła dzisiaj na Facebooku parafia.
"Miluś odnaleziony!!! Szarotka nadal poszukiwana!" - poinformowała jedna z osób, która pomagała w poszukiwaniach. zwierząt.
- Mamy doskonałą wiadomość, taki promyk nadziei. W gruzach znaleziono dzisiaj o poranku kota, który schował się w szafie, przeżył W tej chwili jest pod opieką weterynarzy - potwierdziła w poniedziałek Ewa Lipka, rzeczniczka katowickiego urzędu miasta.
Dodaje, że Milusia nie znalazły służby. Akcja ratunkowa zakończyła się w piątek, a oględziny śledczych w sobotę. Teraz trwa rozbiórka ruiny. To właśnie ekipy, zajmujące się pracą, natknęły się na kota. Z piwnicy plebanii, gdzie znajdowało się archiwum parafii, wyciągnęli także dokumenty, pochodzące z 1800 roku.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne