Trzej zatrzymani w sprawie włamań do bankomatów w Katowicach mężczyźni przyznali się do winy. Jeden z nich miał przy sobie materiał pirotechniczny z zapalnikiem gotowym do użycia, policja w trakcie prowadzonych w tej sprawie przeszukań znalazła w jednym z katowickich budynków kolejne materiały pirotechniczne i zapalniki. Ewakuowano mieszkańców dwóch kamienic.
Jak podała katowicka policja, w nocy z 24 na 25 czerwca 2021 roku usiłowano dokonać włamania przy użyciu materiałów pirotechnicznych do bankomatu znajdującego się w dzielnicy Józefowiec w Katowicach. Funkcjonariusze relacjonowali, że urządzenie wytrzymało działania sprawców i ostatecznie pieniądze nie zostały skradzione.
Jednak jeszcze tej samej nocy ktoś w podobny sposób włamał się do rozmieniarki pieniędzy w innej katowickiej dzielnicy. W wyniku wywołanej eksplozji włamywacze dostali się do urządzenia i ukradli bilon.
Znalezisko w "nerce" i ewakuacja dwóch kamienic
Sprawą zajęli się policjanci z katowickiej komendy, z wydziału zwalczania przestępczości przeciwko mieniu. Kilka dni później zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 23 lat i trzeciego - w wieku 20 lat.
Wszyscy się przyznali, jeden aresztowany
Jeden z 23-latków miał przy sobie amfetaminę, a w tak zwanej nerce, czyli torebce na biodra, materiał pirotechniczny z zapalnikiem gotowym do użycia. W tej sytuacji zostali wezwani policyjni pirotechnicy z katowickiego Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji. Na czas działań policyjnych kontrterrorystów ewakuowano mieszkańców z dwóch budynków w katowickiej dzielnicy Dąb. W trakcie przeszukania budynku policjanci zabezpieczyli kolejne materiały pirotechniczne i zapalniki, które po odpowiednim zabezpieczeniu zostały zdetonowane na poligonie - przekazała policja.
Zatrzymani mężczyźni zostali osadzeni w policyjnym areszcie. Podczas czynności procesowych przyznali się do winy. Na wniosek Prokuratury Rejonowej Katowice-Północ 23-latek został aresztowany na trzy miesiące. Dwóch pozostałych mężczyzn na czas trwającego postępowania zostało objętych policyjnym dozorem. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja