W dzień, na ścieżce rowerowej, nie zauważył 85-latka. Potrącił go, rowerzysta zmarł

Samochód potracił rowerzystę, 85-latek nie żyje
Samochód potracił rowerzystę, 85-latek nie żyje
Źródło: śląska policja
Kierowca busa wyjeżdżał z drogi podporządkowanej. - Powinien przepuścić pieszych na chodniku, rowerzystów na ścieżce rowerowej i samochody na drodze - mówi policjantka. Nie przepuścił 85-latka na rowerze, potrącił go i przejechał.

Jastrzębscy kryminalni pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło w poniedziałek przed południem w Jastrzębiu-Zdroju. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 60-letni kierujący samochodem marki VW nie ustąpił pierwszeństwa 85-letniemu rowerzyście, poruszającemu się drogą dla rowerów. W wyniku odniesionych obrażeń kierujący rowerem zmarł w szpitalu.

Do wypadku doszło na skrzyżowaniu ulic 11 Listopada i Mazurowiec. 11 Listopada to droga główna i bardzo ruchliwa, wzdłuż niej prowadzi chodnik z wydzieloną ścieżką rowerową.

Jak ustalili policjanci, 60-latek wyjeżdżał z ulicy Mazurowiec. Skręcał w prawo w ulicę 11 Listopada, przecinając chodnik ze ścieżką. - Powinien ustąpić pierwszeństwa pieszym, rowerzystom i innym kierowcom na 11 Listopada - podkreśla Halina Semik, rzeczniczka policji w Jastrzębiu-Zdroju.

W trakcie włączania się do ruchu potrącił i przejechał 85-latka, który jechał rowerem ścieżką. - Tłumaczył, że go nie widział. Tam jest dobra widoczność i była godzina 11.30 w dzień. Sądząc po tym, gdzie znajdował się rower, 85-latek nadjeżdżał z jego prawej strony. Mógł być bardzo blisko samochodu, gdy tamten wyjeżdżał z ulicy Mazurowiec i może patrzył w dal - opisuje Semik.

Mimo podjętej reanimacji rowerzysty nie udało się uratować.

Samochód potracił rowerzystę, 85-latek nie żyje
Samochód potracił rowerzystę, 85-latek nie żyje
Źródło: śląska policja

Kierowca był trzeźwy

Kierowca busa był trzeźwy. Na miejscu przeprowadzono szczegółowe oględziny, zabezpieczono materiały dowodowe. Wszczęte w tej sprawie śledztwo wyjaśni przyczyny i dokładne okoliczności drogowej tragedii.

Czytaj także: