Rodzice z 13-miesięcznym dzieckiem w wózku wychodzili na spacer. Gdy byli przed swoim blokiem, z dachu spadły na nich sople lodu. Wszyscy trafili do szpitala, mieli krwiaki na głowie, dziecko także złamanie kości. Śledztwo wykazało, że administracja budynku dopiero po wypadku zleciła odśnieżenie dachu. Dwaj pracownicy odpowiedzą za to przed sądem.
Prokuratura Rejonowa w Częstochowie skierowała do Sądu Rejonowego w Częstochowie akt oskarżenia przeciwko dwóm pracownikom zakładu gospodarki mieszkaniowej, dotyczący narażenia trzech osób, w tym 13-miesięcznego dziecka, na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Komunikat w tej sprawie opublikował w piątek Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratory Okręgowej w Częstochowie.
Bryły lodu spadły na rodzinę, dziecko z złamaniem kości ciemieniowej
Do wypadku doszło zeszłej zimy - 21 grudnia 2022 roku. Około godziny 16 małżeństwo z 13-miesięcznym synem wychodziło z bloku przy ul. Armii Krajowej w Częstochowie. Gdy znajdowali się przed drzwiami wejściowymi do bloku, z dachu budynku spadły bryły lodu, które uderzyły kobietę, mężczyznę i znajdujące się w wózku dziecko.
- Na skutek uderzenia pokrzywdzeni odnieśli obrażenia ciała i zostali przewiezieni do szpitala - informuje Ozimek.
Na podstawie opinii biegłego lekarza stwierdzono, że uderzenie przez bryły lodu spowodowało u pokrzywdzonych stłuczenia i krwiaki głowy, a u dziecka także złamanie kości ciemieniowej.
Śledztwo: odśnieżyli dach dopiero po wypadku
Budynek należy do zakładu gospodarki mieszkaniowej. Zaraz po wypadku przesłuchano świadków, w tym mieszkańców bloku. Ozimek przekazywał nam wtedy: - Jeden z mieszkańców bloku, z którego spadła bryła lodu, informował administrację o zwisających z tego budynku soplach.
Fakt ten potwierdziło dalsze śledztwo.
- Dopiero po powzięciu informacji o zdarzeniu, pracownicy zakładu gospodarki mieszkaniowej, który zarządza budynkiem, zlecili zewnętrznej firmie usunięcie zalegającego na dachu śniegu i lodu - przekazuje dzisiaj prokurator.
Zarzuty dla pracowników administracji
Według biegłego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy przyczyną zdarzenia było zaniechanie obowiązków pracowniczych przez przedstawicieli zakładu gospodarki mieszkaniowej, do zadań których należało utrzymanie budynku we właściwym stanie sanitarno-porządkowym.
W postępowaniu dwóm pracownikom zakładu gospodarki mieszkaniowej przedstawiono zarzut nieumyślnego narażenia pokrzywdzonych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nieumyślnego spowodowania u nich obrażeń ciała. Przesłuchani przez prokuratora nie przyznali się do zarzucanych im przestępstw i odmówili złożenia wyjaśnień.
Oskarżeni nie byli w przeszłości karani.
Zarzucane oskarżonym przestępstwa są zagrożone karą pozbawienia wolności do jednego roku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Ambitna Częstochowa