To jedyna dyscyplina sportu, którą osoby z porażeniem czterokończynowym mogą uprawiać zespołowo. W rugby na wózkach, bo o tym mowa, gra w Polsce około 200 zawodników. Ci najlepsi przyjechali do Bytomia.
- Jeżdżą tu osoby, które niejednokrotnie usłyszały, że powinny siedzieć na wózku albo leżeć w łóżku. A oni "zapieprzają" na wózkach i to jest naprawdę wspaniałe - mówi Sylwia Sękowska, która jest sędzią międzynarodowym.
Mieszanka kilku dyscyplin
Rugby na wózkach to mieszanka kilku dyscyplin sportowych: futbolu amerykańskiego, hokeja i koszykówki, a - biorąc pod uwagę strategiczne myślenie - także szachów. W jednym czasie na parkiecie jest ośmiu zawodników - czterech z jednej i tyle samo z drugiej drużyny. W związku z tym, że różny jest ich stopień niepełnosprawności, sportowcom - m.in. w oparciu o medyczne testy - przyznawane są specjalne punkty.
- Zawodnicy muszą przeprowadzić piłkę z jednego końca boiska na drugi. Mają na to 40 sekund. Co 10 sekund zawodnik musi podać piłkę albo dokonać kozła - tłumaczy Sylwia Sękowska.
Najlepsi zawodnicy rywalizują w Bytomiu
W Polsce rugby na wózkach aktywnie uprawia około 200 osób. - To mężczyźni i kobiety z porażeniem czterokończynowym. Muszą mieć niedowład w rękach. O tym, czy mogą uczestniczyć (w zawodach - red.) decydują klasyfikatorzy - zauważa sędzia.
W rozgrywanym w Bytomiu Turnieju o Puchar Polskiej Ligi Rugby na Wózkach bierze udział osiem zespołów. Tworzą je najlepsi zawodnicy w kraju. Wśród nich jest Tomasz Biduś, który tę dyscyplinę uprawia od 16 lat.
- Pamiętam początki rugby na wózkach i ówczesną grę w kadrze. Były dwa turnieje w roku. Spotykaliśmy się na dwa dni przed zawodami - tak, żeby się spotkać, zagrać trening i pojechać na turniej. To było wszystko. Natomiast teraz mamy jakąś formę związku, reprezentacji Polski, jest liga licząca kilkanaście drużyn, wielu zawodników, wsparcie państwa, są media i sponsorzy - wylicza Tomasz Biduś.
Jak podkreślają eksperci, rugby na wózkach jest w Polsce na wysokim poziomie. - Jesteśmy europejskim krajem, który bardzo się rozwija. Nie tylko pod względem ilości zawodników, drużyn i organizowanych prestiżowych turniejów. Mamy międzynarodowych klasyfikatorów i sędziów, którzy czekają na awans na paraolimpiadę do Rio De Janeiro - zaznacza Sylwia Sękowska.
- Mamy dofinansowania z ministerstwa sportu. PFRON również pomaga. Poszukujemy jednak sponsorów - dodaje. Najwięcej pieniędzy potrzeba na wyjazdy kadry na turnieje.
Turniej o Puchar Polskiej Ligi Rugby na Wózkach jest rozgrywany na hali sportowej w Bytomiu:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: NS / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice | Ryszard Siarkowski