50-latek usłyszał zarzut publicznego znieważenia grupy narodowościowej i miejsca obrzędów religijnych. Doszło do tego, gdy Gmina Wyznaniowa Żydowska w Bielsku-Białej liczyła jeszcze straty po dewastacji 67 nagrobków.
W sobotę rano mężczyzna podjechał skuterem w pobliże cmentarza żydowskiego przy ulicy Cieszyńskiej. Jak potwierdza Rafał Kobyłecki z bielskiej policji, po zaparkowaniu podszedł do bramy, zawiesił na niej list i woreczek z nieznaną substancją i odjechał. Tak wynika z nagrań kamer monitoringu, które pomogły w zatrzymaniu mężczyzny.
Podejrzany to 50-letni mieszkaniec Bielska-Białej, dotąd nie był notowany. Teraz jest podejrzany o przestępstwa z nienawiści. Usłyszał zarzuty publicznego znieważenia grupy narodowościowej i miejsca obrzędów religijnych.. - Przyznał się do zarzucanych czynów i złożył wyjaśnienia - mówi Kobyłecki.
Śledczy nie ujawniają motywacji podejrzanego. - Nie jest powiązany z żadną organizacją, stowarzyszeniem, grupą - dodaje policjant.
Kwiaty na bramie
Substancja w woreczku to najprawdopodobniej fekalia. Została poddana badaniu, wyników jeszcze nie ma. Treść listu brzmiała (pisownia oryginalna): "Informacja do wszystkich Żydów. Zacznijcie s**ć tylko do własnych łużek i wykopcie swoich zmarłych, żebyście nie mieli czego odwiedzać, ani za czym tęsknić a to co jest pod spodem, to tylko próbka tego co macie pod swoimi jarmułkami".
Do przestępstwa doszło tydzień po tym, jak trójka nastolatków zdewastowała 67 nagrobków. Dwaj 12-latkowie i 13-latek zostali zatrzymani bardzo szybko, a zdarzenie zostało zakwalifikowane przez policję, jako wybryk chuligański. Młodszymi chłopcami zajmie się sąd rodzinny, najstarszy usłyszał zarzuty znieważenia miejsca spoczynku i zniszczenia cudzej rzeczy.
W odnalezienie sprawców ataków na cmentarz zaangażowali się mieszkańcy Bielska. Przedsiębiorca, który ma siedzibę firmy z kamerą w sąsiedztwie nekropolii, osobiście przeglądał monitoring. Gmina Wyznaniowa Żydowska zorganizowała zbiórkę na odnowienie nagrobków. Potrzeba 300 tysięcy złotych, zebrano już 50 tysięcy.
Dwa dni po ostatnim zdarzeniu ktoś powiesił na bramie cmentarza kwiaty.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja