Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w środę około 19.40 w Bielsku-Białej na alei Generała Andersa w okolicy skrzyżowania z ulicą Sobieskiego.
To dwujezdniowa szosa, po dwa pasy w każdą stronę. Wedle ustaleń policji, kierowcy mercedesa i dostawczego volkswagena jechali w stronę Mazańcowic. Pierwszy postanowił zmienić pas ruchu z prawego na lewy.
Ale tuż za mercedesem, lewym pasem jechał volkswagen. By uniknąć zderzenia, uciekł na pas zieleni, rozdzielający jezdnie.
Tam kierowca volkswagena uderzył w latarnię, która przewróciła się na jezdnię, którą pojazdy poruszają się przeciwnym kierunku. Niestety lewym pasem tej jezdni akurat jechała skoda. Kierująca wjechała w spadającą latarnię w ten sposób, że słup przebił przednią szybę i wyszedł bokiem auta, niszcząc okno od strony pasażera.
- Kobieta miała spore szczęście, że nic jej się nie stało - mówi Roman Szybiak, rzecznik policji w Bielsku-Białej.
Wszyscy kierowcy byli trzeźwi i żaden nie ucierpiał. Jak dodaje Szybiak, mandatem za wymuszenie pierwszeństwa został ukarany kierowca mercedesa.
Autorka/Autor: mag
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Mirosław Jamro/ bielsko.biala.pl