Drzewo spadło na jadący samochód. Pięć osób rannych, w tym troje dzieci

Drzewo spadło na jadący samochód
Lekarz o stanie dzieci
Źródło: tvn24
Wichura przechodząca nad Śląskiem powaliła drzewo na jadący samochód. Autem podróżowała pięcioosobowa rodzina. Dorośli i trójka dzieci trafili do szpitali.

W poniedziałkowe popołudnie nad Bielskiem-Białą przechodziła wichura. Strażacy odbierali zgłoszenia o kolejnych uszkodzonych dachach i powalonych drzewach. Jedno z nich runęło na jadący samochód. - W Bujakowie na ul. Bielskiej drzewo spało na jadący samochód. Podróżowała nim pięcioosobowa rodzina. Strażacy musieli wycinać te osoby z pojazdu - informowała st. kpt. Patrycja Pokrzywa ze straży pożarnej w Bielsku-Białej.

Poszkodowana trójka dzieci

Rodzeństwo trafiło do Szpitala Pediatrycznego w Bielsku-Białej. Jak informuje dyrektor placówki najmłodsze z dzieci, 8-miesięczny niemowlak, ma rany twarzy. Te spowodowały odłamki szkła pochodzące z pękniętej szyby.

- Pięciolatek ma złamaną kość łokciową. W najgorszym stanie była sześcioletnia dziewczynka, która doznała poważnego urazu głowy i twarzoczaszki - mówi lek. med. Ryszard Odrzywołek. Sześciolatka po zaopatrzeniu została przewieziona do szpitala w Katowicach. Młodsze dzieci pozostały w bielskiej placówce. Jak podkreśla lekarz, są w stanie dobrym. Jednak muszą pozostać w szpitalu na obserwacji.

Stan zdrowia dorosłych bardzo poważny

Rodzice dzieci odnieśli poważne obrażenia i także są w szpitalu. - Pacjenci są przytomni, ale ich obrażenia wymagają interwencji chirurgicznej. Aktualnie są przygotowywani do transportu - informuje Jolanta Trojanowska, rzecznik Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej.

Do wypadku doszło w Bielsku-Białej:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam/gp / Źródło: tvn24

Czytaj także: