Mężczyzna ukradł 13-latce telefon w autobusie w Będzinie. By wyrwać aparat, ugryzł dziewczynkę w rękę. Na najbliższym przystanku wysiadł. Poszkodowana opisała złodzieja policjantom i jeszcze tego samego dnia zatrzymali oni podejrzanego.
Do zdarzenia doszło na osiedlu Syberka w Będzinie w województwie śląskim wieczorem 16 września. Około godziny 20 trzynastoletnia dziewczynka wracała autobusem ze zbiórki harcerskiej. Jak relacjonuje policja, w pewnym momencie podszedł do niej obcy mężczyzna i usiłował wyrwać jej z ręki telefon. Doszło do szarpaniny. Złodziej na koniec ugryzł 13-latkę w rękę i uciekł z jej aparatem.
Dziewczynka zgłosiła się na policję z rodzicem. - Miała wyraźne ślady ugryzienia - mówi starszy sierżant Marcin Szopa, rzecznik będzińskiej policji.
Złapali go tego samego dnia, bo dobrze go opisała
13-latka dobrze opisała złodzieja. Dzięki temu jeszcze w tym samym dniu policja zatrzymała podejrzanego. - Policjanci zauważyli na ulicy osobę pasującą do rysopisu - mówi Szopa. To 37-letni mężczyzna. Podczas zatrzymania miał obrzucić funkcjonariuszy wulgarnymi wyzwiskami.
Usłyszał już zarzuty. Odpowie za kradzież rozbójniczą i naruszenie nietykalności 13-latki oraz znieważenie interweniujących policjantów. Grozi mu za to kara do 10 lat więzienia.
Dziewczynka odzyskała swój telefon - przekazał Marcin Szopa.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock