74 osoby, w tym 19 funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Dąbrowie Górniczej, zostało oskarżonych o wręczanie i przyjmowanie łapówek. Strażnicy mieli brać od 10 do 1000 zł za rezygnacje z mandatów za wykroczenia. W sprawie przesłuchano ponad 500 świadków.
- Policjanci zakończyli śledztwo, które dotyczyło sprawy korupcyjnej, a konkretnie przyjmowania łapówek przez strażników miejskich z Dąbrowy Górniczej. W tej sprawie łącznie występują 74 osoby którym przedstawiono aż 412 zarzutów. Z tego 19 osób to strażnicy miejscy, a pozostali to osoby, które wręczały łapówki, aby uniknąć kary za różnego rodzaju przewinienia – mówi Adam Jachimczak ze śląskiej policji.
Wszystkim osobom, którym przedstawiono zarzuty, zabezpieczono różnego rodzaju mienie na kwotę ponad 180 tysięcy złotych.
Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Dąbrowie Górniczej.
Przesłuchano 500 świadków
Według ustaleń śledztwa do korupcji dochodziło od grudnia 2010 do października 2011 roku. Strażnicy przyjmowali łapówki od sprawców wykroczeń – najczęściej chodziło o parkowanie w niedozwolonym miejscu lub wjechanie na drogę pomimo ustawionego zakazu ruchu lub zakazu wjazdu.
Po wręczeniu łapówki sprawcy unikali mandatu.
- Inicjatywa przekazania korzyści majątkowych wychodziła zarówno od funkcjonariuszy Straży Miejskiej jak i od sprawców wykroczeń, zaś kwoty wahały się od 10 do 1000 złotych. Czasem były to kwoty w walucie obcej - mówiła w środę prokurator Zawada-Dybek.
Jak informuje policja, oprócz osób które usłyszały zarzuty w sprawie, przesłuchano ponad 500 świadków.
"Część osób się przyznała"
- Do zatrzymania 16 strażników doszło w marcu 2012 roku, później w tej sprawie zatrzymano jeszcze 3 strażników. 55 osobom przedstawiono zarzut wręczania korzyści majątkowej - informuje Jachimczak.
- Część osób się przyznała. Prawie 70 osób uniknie odpowiedzialności dlatego, że zgłosiły się i zeznały, że rzeczywiście wręczały łapówki - mówi Jachimczak.
Nie pierwsza taka afera
Nie była to jedyna w ostatnich latach afera korupcyjna w śląskiej straży miejskiej. W maju ub. roku pod zarzutem przyjmowania łapówek zatrzymano kilkunastu obecnych i jednego byłego strażnika miejskiego z Katowic. Przedstawiono im wówczas ponad 800 zarzutów, które obejmują okres od lipca 2012 do lutego 2013 r. Śledztwo, które dziś obejmuje już ponad 20 strażników, a także osoby wręczające łapówki nadal się toczy.
Według przepisów strażnik, który ma postawione zarzuty za przestępstwo umyślne, zostaje zawieszony w czynnościach służbowych do czasu zakończenia postępowania.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: jsy/ejas/kwoj / Źródło: TVN24 Katowice, PAP
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja