Kropka nad i
Kinga Gajewska, Katarzyna Kotula, Krzysztof Brejza
Posłanka Koalicji Obywatelskiej została zatrzymana, siłą doprowadzona do radiowozu przez policjantów i do niego wciągnięta. Incydent, do którego doszło w Otwocku, gdzie odbywało się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego, nagrała kamera TVN24. Kinga Gajewska z KO w "Kropce nad i" komentowała to zajście. Tłumaczyła, że pojechała do Otwocka, by uświadamiać ludzi w sprawie afery wizowej. - Taka sytuacja ma miejsce od ośmiu lat na polskich ulicach. Pragnę wyrazić swoje wielkie słowa uznania dla kobiet, mężczyzn, którzy protestują na polskich ulicach. Oni nie mają immunitetu, a pomimo tego mówią głośno o tym, co się dzieje w Polsce - mówiła posłanka. Mówiąc o zachowaniu policjantów powiedziała, że mimo że poinformowała ich o tym, że jest posłanką, trzymali ją za ręce i szarpali nią. - Cały kordon policji na jedną kobietę - relacjonowała Gajewska i dodała "to jest po prostu przykre, ale to się skończy". - To jest nie tylko skandaliczne. Zastanawiam się, czy to jeszcze Polska, czy już Białoruś - skomentowała całą sytuację Katarzyna Kotula z Nowej Lewicy. Krzysztof Brejza z Koalicji Obywatelskiej stwierdzi z kolei, że "15 października nasi widzowie zdymisjonują Szymczyka, Kamińskiego i Kaczyńskiego, który za to wszystko politycznie odpowiada, i Wąsika, i Ziobrę". - Cały ten układ mafijny Polacy rozliczą 15 października - powiedział Brejza.