Czarno na białym
Seremet: chciałbym przestrzec przed pokusą zemsty
TYLKO W TVN24 GO | Andrzej Seremet był jedynym prokuratorem generalnym, który nie był jednocześnie ministrem sprawiedliwości. Na urząd został powołany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przez lata trudno było go namówić na wywiad. W rozmowie z reporterką "Czarno na białym" Martą Gordziewicz podsumowuje 8 lat rządów Zbigniewa Ziobry w prokuraturze i zapowiada, że jej odbudowa potrwa lata. - Trzeba rozliczyć tych prokuratorów, którzy naginali, czy łamali prawo. Zasługują na postępowanie dyscyplinarne, łącznie nawet może z wydaleniem z zawodu - przyznał Seremet. Jak dodał, w pełni popiera decyzję ministra Adama Bodnara w sprawie byłego prokuratora krajowego Dariusza Barskiego. Przestrzegał jednak przed pokusą zemsty. - Z drugiej strony, nie jestem naiwny. Wydaje mi się, że jeżeli zrezygnujemy z konsekwentnych rozliczeń niemotywowanych zemstą, to będzie to oznaczać takie pogodzenie się z poczuciem braku odpowiedzialności - kontynuował. Seremet przyznał, że działania Zbigniewa Ziobry odbiły się negatywnie nie tylko na prokuraturze, ale także na sądach. - To, co przeżywamy, jest rzeczą, która nie śniła się filozofom, mi na pewno. Chyba środkami prawnymi nie da się tego rozwiązać, pozostają środki polityczne, może nawet ten reset konstytucyjny, o którym się mówi - kontynuował. Jak dodał, zabrnęliśmy bardzo daleko jako kraj - zadarliśmy z instytucjami europejskimi. - W imię czego? Co osiągnęliśmy? Nie mamy funkcjonującego wymiaru sprawiedliwości, nie mamy funkcjonującej prokuratury, Sądu Najwyższego, nie mamy Trybunału Konstytucyjnego. To jest część władzy państwowej, więc jak może dobrze funkcjonować kraj, który na to pozwala? - zastanawiał się.