W specjalnym wydaniu programu "Czarno na białym" w TVN24 goście Juliusza Kaszyńskiego dyskutowali o reportażach "Gra pozorów" i "Zakładnicy umowy", w których Łukasz Frątczak, reporter "Czarno na białym", odkrył kulisy fuzji Orlenu z Lotosem oraz transakcji związanych z tym połączeniem. Według Frątczaka "warto podkreślić, jaką rolę odgrywał MOL w całej tej transakcji - na dzień przed tą transakcją tą spółką zarządzali w radzie nadzorczej trzech Rosjan, jeden prosto z Moskwy, i Węgier, który przekazywał łapówkę od prezesa MOL chorwackiemu premierowi". - Myślę, że okoliczności tej transakcji wskazują na to, że Orlen chciał zacierać ślady Łukoila w tym wszystkim - stwierdził dr Dariusz Wieczorek (Uniwersytet Gdański, Wydział Zarządzania). Prof. Michał Romanowski (adwokat, Kancelaria Romanowski i Wspólnicy) wskazał, że "jeżeli transakcja nabycia przez MOL stacji od udziałowca węgierskiego i rosyjskiego odbywa się tego samego dnia, w którym zostają odsprzedane stacje do Orlenu, to najbardziej ważone podejście nakazuje, że to wymaga zbadania". Zwrócił również uwagę, że "każda transakcja, której beneficjentami może być Rosja lub osoby z nią z wiązane, jest transakcją, która w świetle polskiego prawa cywilnego musi być postrzegana jako zmierzająca do obejścia polskiego prawa". Goście programu wypowiedzieli się także na temat sprzedaży jednej trzeciej udziałów Rafinerii Gdańskiej dla Saudi Aramco. Jak podkreślił Piotr Woźniak, były prezes PGNiG, "to nie jest żadna współkontrola, to jest oddanie w pełni kontroli drugiemu partnerowi". Gdy Juliusz Kaszyński przypomniał, że Saudowie mogą sprzedać aktywa w Rafinerii Gdańskiej komu będą chcieli, Woźniak przyznał mu rację. Dr Dariusz Wieczorek wskazał zaś, że w umowie spółki Rafineria Gdańska "jest taki zapis, który umożliwia wprost stronie saudyjskiej odwołanie członków zarządu oraz rady nadzorczej, powołanych przez Orlen".
Więcej o fuzji Orlenu z Lotosem w reportażach "Gra pozorów" i "Zakładnicy umowy" w "Czarno na białym".
