Amerykański sąd dał prywatnym firmom farmaceutycznym i biotechnologicznym prawo patentowej ochrony ludzkich genów. W Polsce to nic nowego, bo takie patenty są już wydawane. Ma to pomóc w wymyślaniu i dopracowywaniu nowych terapii dla osób chorych na raka. Ale są tacy, którzy mówią "nie".
Chyba nie można sobie wyobrazić nic bardziej prywatnego niż nasze DNA. A jednak budujące je nasze geny niekoniecznie są nasze - coraz częściej należą do firm biotechnologicznych.
- W naszym ciele mamy opatentowanych ok. 6 tys. genów - mówi dr Ewa Waszkowska, ekspert w departamencie badań patentowych.
Patent na zdrowie
Taki patent daje firmie wyłączność na wykorzystanie genu. Jak bardzo może być ona kluczowa, widać na przykładzie genów BRCA1 i BRCA2, których mutacje są dziedziczne, a odpowiadają za raka sutka i jajnika.
- Kobiety, które mają ten gen nieprawidłowy, zmutowany, mają sięgające 80 proc. ryzyko, że zachorują na raka piersi czy jajnika - przekonuje prof. dr hab. n. med. Jan Lubiński z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
Lekarze ze Szczecina mają patent na test wykrywający te mutacje wśród Polek. Ale na świecie monopol na geny BRCA1 i BRCA2 ma Myriad Genetics. Firma opatentowała geny i utrudniała instytucjom badawczym pracę nad konkurencyjnymi testami, zdaniem niektórych, narażając pacjentów genetycznie obciążonych ryzykiem nowotworu.
Firma Myriad Genetics wygrała jednak ostatnio kolejny etap sądowej batalii o zachowanie patentu na zmutowane geny. Sąd federalny przychylił się więc do interpretacji, że ludzkie geny są wynalazkiem, a nie wytworem natury.
Autor: mn//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24