Niedźwiedź polarny Knut doczeka się własnego pomnika? To staje się coraz bardziej prawdopodobne: stowarzyszenie sympatyków berlińskiego ogrodu zoologicznego wezwało do zbiórki pieniędzy na ten cel. Knut padł nagle w sobotę w wieku zaledwie czterech lat. W 2008 roku stał się gwiazdą mediów na całym świecie.
- Wraz z dyrekcją ZOO chcemy ustawić rzeźbę, która upamiętni "niedźwiedzią gwiazdę" - powiedział prezes Verein der Freunde des Zoos Thomas Ziolko. Dyrektor ogrodu Bernhard Blaszkiewitz już w poniedziałek mówił o rzeźbie, która miałaby stanąć w pobliżu wybiegu niedźwiedzi polarnych, na którym prezentowano małego Knuta.
- Wspomnienie 'zwierzęcej osobowości' Knuta pozostanie w sercach wielu odwiedzających, ale chodzi o pomnik, który pozostanie kolejnych generacjom będzie ją przypominać - dodał Ziolko. Pomnik ma zostać sfinansowany przez jego stowarzyszenie.
W berlińskim ZOO są już pomniki innych dawnych ulubieńców publiczności: goryla Bobbiego oraz hipopotama Knautschke.
Wciąż nie znane przyczyny śmierci
Przyczyna śmierci Knuta jest wciąż niewyjaśniona. Dyrekcja ZOO zapewnia, że poda ją do wiadomości publicznej natychmiast po ustaleniu.
W poniedziałek niemiecki oddział stowarzyszenia PETA (People for the Ethical Treatment of Animals) obwinił dyrekcję ZOO o zaniedbania, które miały przyczynić się do śmierci niedźwiedzia. Według PETA zwierzę padło na oczach widzów i przez kilkanaście godzin leżało martwe w wodzie, zanim zainteresował się nim personel. PETA jest przekonane, że śmierć Knuta mogła mieć związek z warunkami - zdaniem obrońców zwierząt fatalnymi - w jakich przetrzymywany był niedźwiedź.
Knut urodził się w 2006 roku jako pierwszym od trzydziestu lat niedźwiedź polarny, który przyszedł na świat w berlińskim ZOO. Odrzucone przez matkę zwierzę karmili opiekunowie. Kiedy w mediach pojawiła się wypowiedź jednego z ekologów, wzywającego rzekomo do uśpienia niedźwiadka o Knucie pisały już prawie wszystkie media - nie tylko niemieckie, a przy jego wybiegu gromadziły się tysiące ludzi.
Źródło: ZDF