James kupił Chevroleta Silverado, którego za 16 tysięcy dolarów sprzedał mu salon w Cincinatti. Połowę należności zapłacił w monetach, które przyniósł w 16 puszkach po kawie. Ich przeliczenie zajęło obsłudze salonu 90 minut.
Na pozostałą część kwoty wypisał czek.
Starszy pan jest nieufny
Pan Jones zaznaczył, że nie ufa ani bankom, ani papierowym pieniądzom. - Banknoty spłoną, a trudno jest uszkodzić monety - powiedział.
Właściciel salonu nie krył zdziwienia - Od 19 lat jestem w biznesie i jeszcze czegoś takiego nie widziałem - mówił Biff Arnold. - Było wielu klientów z dużą ilością gotówki, ale nigdy nie mieli tylu pieniędzy w drobnych - dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu