To się nazywa parkowanie z werwą. Na parkingu jednego z hoteli w stolicy hazardu kierowca dodał za dużo gazu, rozbił zabezpieczający mur na piątej kondygnacji i zawiesił swój samochód częściowo w powietrzu... a później dał nogę.
W wyniku wypadku nikt nie ucierpiał i sprawa jest raczej śmieszna niż straszna, mimo tego policja bada okoliczności zajścia.
Źródło: ENEX