Co łączy eurodeputowanego Marka Siwca i szefa Kancelarii Prezydenta Marka Kownackiego? Całkiem celną odpowiedzią byłoby: wspólna teściowa. Obaj politycy posłużyli się tym samym niewybrednym dowcipem, by wyjaśnić mieszane uczucia wobec zgłoszenia kandydatury Włodzimierza Cimoszewicza na szefa Rady Europy.
- Co to są mieszane uczucia? Gdy patrzysz, jak twoja teściowa spada w przepaść w twoim nowym samochodzie - wypalił Siwiec dodając, że żart - choć pewnie mało przyjemny dla teściowych - bywa śmieszny. Europoseł musiał jednak obawiać się konsekwencji na łonie rodziny, bo wcześniej zaznaczył: "z szacunkiem dla wszystkich mam, teściowych". Odwaga nie musi być przecież posunięta do szaleństwa.
Ambiwalentna teściowa
W podobny sposób sytuację opisał szef Kancelarii Premiera. Najpierw w "Gościu porannym" opowiadał o trudnej historii premiera Tuska i Włodzimierza Cimoszewicza. - Pan premier Tusk najwyraźniej ma wielkie wyrzuty sumienia za to, co zrobił panu Cimoszewiczowi w czasie kampanii wyborczej. Z drugiej strony pan Cimoszewicz wykazuje wielką wielkoduszność, że zapomniał panu Tuskowi te wszystkie prowokacje, no świństwa, które były mu robione.
Potem, już po wyjściu ze studia, popisał się identycznym dowcipem, jak Siwiec. - Jest tutaj taka sytuacja, jak to się mówi, ambiwalentna. To jest sytuacja, gdy teściowa wpada do przepaści moim mercedesem - zażartował Piotr Kownacki.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24