O wyczynach Mela Gibsona było w ciągu ostatnich lat głośno co najmniej kilka razy. Teraz swoje trzy grosze o osobowości aktora dorzuciła inna znana aktorka, Winona Ryder. Jej zdaniem Gibson jest człowiekiem pozbawionym tolerancji wobec ludzi o odmiennej orientacji seksualnej i żydowskim pochodzeniu.
Aktorka twierdzi, że kilkanaście lat temu była świadkiem obraźliwych uwag pijanego Gibsona pod adresem jej znajomego geja.
Gwiazda twierdzi, że zajście miało miejsce piętnaście lat temu podczas jednego z przyjęć w Hollywood, a jej przyjaciel padł ofiarą niewybrednych żartów na temat swojej orientacji seksualnej.
To jednak nie wszystko. Gdy wyszło na jaw, że aktorka jest z pochodzenia Żydówką, Gibson miał nazwać ją "rozpałką do pieca". Jak wspomina, kompletnie nie zrozumiała tego żartu.
- Mówiłam ludziom, że jest homofobem i antysemitą, ale nikt mi nie wierzył - wspomina.
Aktorka twierdzi, że niedawne doniesienia o "wybrykach" Gibsona wcale jej nie zdziwiły. Dla przypomnienia, w ostatnich miesiącach głośno było o taśmach, na których słychać groźby i obelgi Gibsona wobec jego partnerki, Oksany Grigorjewej. W nagraniu nie zabrakło także rasistowskich epitetów pod adresem kobiety.
Mel Gibson został po raz pierwszy posądzony o homofobię w latach 90-tych podczas wywiadu dla hiszpańskiej gazety. Podobnym zachowaniem zasłynął także w roku 2006, gdy po zatrzymaniu za jazdę po pijanemu wygłaszał antysemickie komentarze.
Źródło: People.com
Źródło zdjęcia głównego: Eric Weiss/wikipedia