Mieszkańcy Chicago wypadli najlepiej w teście uczciwości przeprowadzonym w 12 amerykańskich miastach. Sprawdzano, czy wydadzą dolara na butelkę napoju, jeżeli nikt nie będzie ich przy tym pilnował.
Eksperyment pod nazwą "Uczciwe miasta" (Honest Cities) rozpoczęto we wtorek, 19 lipca. W ruchliwych punktach 12 największych miast USA ustawiono stoiska sprzedaży butelkowanej mrożonej herbaty. Bez sprzedawców, ale z informacją, że butelka kosztuje 1 dolara. Obok umieszczono pudełko, do którego ludzie mogli wrzucać pieniądze. Jednak to od nich zależało, czy to zrobią. Osoba, która się na to nie zdecydowała, nie ponosiła żadnych konsekwencji.
Czyści jak łza
Najlepiej w tym eksperymencie wypadło Chicago. W "wietrznym mieście" 99 proc. osób zapłaciło za napój. W Bostonie, Seattle i Dallas, miastach które uplasowały się na drugim miejscu, wynik był tylko trochę gorszy. Tam 97 proc obywateli wykazało się mocnym kręgosłupem moralnym.
Pazerny jak nowojorczyk?
Najmniej uczciwi, a może najbardziej pazerni, okazali się, podobnie jak w ubiegłym roku, mieszkańcy Nowego Jorku. Tylko 87 proc. z nich zapłaciło za butelkę mrożonej herbaty.
- Chcieliśmy sprawdzić uczciwość Amerykanów szczególnie w sytuacji, kiedy nikt na nich nie patrzy - skomentował eksperyment Seth Goldman, prezes zarządu firmy Honest Tea, która pozwoliła się okradać obywatelom za oceanem przez kilka dni. - Miło było zobaczyć, że w większości miast padł 90 procentowy wynik - dodał.
Tegoroczny eksperyment można było śledzić w internecie, ale informacje o nim krążyły od kilku tygodni. Nie wiadomo więc w jakiej skali został "rozpoznany", choć wyniki trzeba tak czy inaczej brać za "dobrą monetę".
Prawie 5 tys. dolarów zebranych w ten sposób zostanie przekazanych na konto organizacji charytatywnej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu