Małżeństwo, które przebrało się za świętego Mikołaja i panią Mikołajową, otrzymało pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Trzy dni wcześniej para ze stanu Georgia w USA pozowała do zdjęć z pięćdziesięciorgiem dzieci.
Kobieta i mężczyzna, których dane osobowe nie zostały podane do informacji publicznej, w strojach Mikołaja i pani Mikołajowej pozowali do zdjęć 10 grudnia. Sesja odbyła się z okazji parady i ceremonii zapalenia światełek na choince w mieście Ludowici w stanie Georgia. Brało w niej udział pięćdziesięcioro dzieci. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Izbę Handlową hrabstwa Long County.
Mikołaj w maseczce, dzieci bez
Trzy dni po uroczystości małżeństwo zaczęło mieć objawy COVID-19. Wynik testu na koronawirusa okazał się pozytywny. O sprawie poinformował we wtorek przewodniczący rady hrabstwa Long County Robert D. Parker. Dodano, że Mikołaj i pani Mikołajowa podczas sesji zdjęciowej mieli na twarzach maski, jednak wiele dzieci ich nie miało. Masek nie miało też dwoje dzieci małżeństwa, które były obecne na uroczystości.
"Osoby, które przebrały się za Mikołaja i panią Mikołajową, znam osobiście całe moje życie. Przez wiele lat ogrywali oni te role, niosąc radość dzieciom w trakcie ferii świątecznych, w jednych z najważniejszych chwil w ich młodym życiu. Wiem, że umyślnie nigdy nie naraziliby dzieci na żadne niebezpieczeństwo" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez przewodniczącego rady hrabstwa na Facebooku.
Według Parkera młodzi uczestnicy uroczystości, stojąc w kolejce po fotografię, zachowywali odpowiedni odstęp i dezynfekowali ręce. Część następnego dnia poszła do szkoły, jednak żadne z pięćdziesięciorga dzieci nie wykazuje objawów choroby COVID-19.
"Namiastka normalności"
Po ujawnieniu informacji o pozytywnym wyniku testu u mężczyzny odgrywającego Mikołaja, na organizatorów wydarzenia spadła fala krytyki. Jednak przewodniczący rady hrabstwa nie potępia organizatorów. Twierdzi, że sam zachęcał urzędników do wzięcia udziału w ceremonii.
"Na zakażenie koronawirusem jesteśmy narażeni każdego dnia, często nawet o tym nie wiedząc. Dzieci są w kontakcie z innymi dziećmi i z dorosłymi w szkole, w czasie wolnym, w kościele" - pisze Parker w poście opublikowanym na Facebooku.
Źródło: The New York Times
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock