Smutna historia małego tygrysa z saksońskiego zoo doczekała się szczęśliwego finału. Malucha porzuconego przez matkę przygarnęła jamniczka. Kiedy suczkę potrącił samochód, tygryskiem zaopiekowała się jej córka.
Tygrysek przyszedł na świat w zoo w saksońskim Stroehen. Opiekunowie malucha szybko dostrzegli, że tygrysia matka nie chce opiekować się swoim potomstwem. Postanowili znaleźć mu zastępczą rodzinę. Poszukiwania nie trwały długo, bo tygryska bardzo szybko przygarnęła jamniczka Monster.
Spokój tygryska nie trwał długo, bo Monster zginęła tragicznie pod kołami samochodu. Okazało się jednak, że maluchowi nie trzeba będzie szukać nowej rodziny, bo od razu czule zaopiekowała się nim córka jamniczki - Bessie.
Źródło: APTN